Zazwyczaj okres Świąt Wielkanocnych oznaczał początek karuzeli żużlowej. W tym roku zdecydowana większość zawodników może spędzić czas w rodzinnym gronie. „Uważam, że to dobra decyzja ze strony Ekstraligi, że termin został przesunięty o tydzień i nie startujemy w świąteczny dzień” – mówi Daniel Kaczmarek. Jak wyglądają zatem Święta u młodego zawodnika?
– Trochę mnie ominęły tradycje świąteczne, bo zawsze rano szukałem koszyczka schowanego od Zająca. Teraz cały tydzień byliśmy w Toruniu, dużo trenowaliśmy, więc także troszeczkę inaczej to będzie wyglądać – mówi młodzieżowiec.
Kiedy rozmawialiśmy w piątek, po treningu punktowanym, Daniel na myśl o Świętach Wielkanocnych szeroko się uśmiechnął. – Święta spędzamy bardzo rodzinnie. Cała rodzina się zjeżdża do nas, albo my jedziemy do nich. Przypuszczam, że dokładnie tak samo jak w innych domach- cała rodzina się spotyka i spędzamy czas razem. Nigdzie nie wyjeżdżamy, także cały czas w domu.
Święta, to dla wielu okazja, żeby zrobić sobie czas wolny od diety. W każdym regionie Polski, można obok święconki znaleźć inne specjały. Co znajduje się w świątecznym menu Kaczmarków? – Standardowo jajka, kiełbasa i bigos. Ogólnie ja nie przepadam za mięsem, więc skupiam się na jedzeniu sałatki jarzynowej– wyznaje Daniel.
Na początku rozmowy zawodnik Get Well Toruń wspomniał, że pochwala decyzję o rozpoczęciu kolejki tydzień po Wielkanocy – Kiedyś się cieszyłem, że były żużlowe święta, bo oglądałem chłopaków w telewizji, a teraz sam jeżdżę. W sumie może nawet lepiej, że w domu zostajemy, będziemy mieli więcej czasu na przygotowanie, kluby będą miały więcej czasu na zrobienie torów w normalnych warunkach, tak jak to powinno wyglądać i nic nie musi być robione na gorąco.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!