Przed beniaminkiem PGE Ekstraligi bardzo ciężkie zadanie. INNPRO ROW Rybnik zrobi bowiem wszystko by utrzymać się w elicie na dłużej niż rok. Pomóc w tym mają punkty juniorów.
Po czterech sezonach przerwy INNPRO ROW Rybnik wraca na najwyższy poziom rozgrywkowy w naszym kraju. Ekipa z Górnego Śląska chce sprawić niespodziankę podobnego kalibru do tej z roku 2016, kiedy to przed startem rozgrywek byli skreślani przez ekspertów, a ostatecznie uplasowali się na bezpiecznym, szóstym miejscu w tabeli. Teraz wszyscy liczą na podobny scenariusz, a pomóc w tym ma także osoba Piotra Żyto, który wówczas utrzymał zespół, a w sezonie 2019 wywalczył także awans do PGE Ekstraligi,
Przez kadrę „Rekinów” przeszło prawdziwe tornado. Z drużyny, który we wrześniu był w ekstazie pozostali jedynie Rohan Tungate oraz młodzieżowcy. INNPRO ROW Rybnik nie był jednak bierny na rynku transferowym i ostatecznie do drużyny zatrudnił byłych mistrzów świata – Nickiego Pedersena, Chrisa Holdera, Maksyma Drabika czy Gleba Czugunowa. Jest to mieszanka, która ma pokazać dobry żużel, gdyż każdy z zawodników ma coś do udowodnienia zarówno sobie, jak i kibicom w naszym kraju.
Jego punkty będą kluczowe dla ROW-u Rybnik
Od lat mówi się jednak, że o końcowym wyniku w dużej mierze decydują punkty młodzieżowców. Nie inaczej było w ekipie INNPRO ROW-u Rybnik przed rokiem. To dyspozycja właśnie tych młodszych zawodników sprawiła, że drużyna awansowała do PGE Ekstraligi. Duża w tym zasługa Pawła Trześniewskiego, który w dwóch ostatnich spotkaniach zdobył 11 punktów. Jego dyspozycja była na tyle dobra, że w rewanżu Grzegorz Walasek sam poprosił o zmianę właśnie na juniora.
W 20-letniego zawodnika bardzo wierzy „nowy” szkoleniowiec „Rekinów” Piotr Żyto. Panowie znają się już bardzo długo, gdyż trener był przy Trześniewskim, gdy ten jeździł jeszcze na mini żużlu w barwach MKMŻ Rybek Rybnik. W rozmowie z klubowymi mediami szkoleniowiec wierzy w niego i ma nadzieję, że w najbliższym sezonie będzie silnik punktem drużyny. To jego punkty mogą bowiem być kluczowe w walce o utrzymanie.
– Znamy się jeszcze z Opola, z mini toru. To jest dłuższa znajomość. Jeździłem z nim i jego tatą na zawody. Już wtedy widać było drzemiący w nim potencjał. Zresztą Paweł w dużym żużlu często potwierdza, że ma papiery na dobre jeżdżenie. Rok temu zdobył medal w mistrzostwach Europy par. Trzeba powiedzieć, że to duży sukces. Na jeszcze większy plus zasługuje jednak jego jazda w play-off, a zwłaszcza w finale. Dołożył bardzo dużą cegiełkę do awansu – powiedział Piotr Żyto w rozmowie z klubowymi mediami.
Straci swojego asa z rękawa
W fazie play-off przy Pawle Trześniewskim mogliśmy zobaczyć osobę Adriana Gomólskiego. Były zawodnik pomagał juniorowi nie tylko pod względem ustawienia motocykli, ale także przekazywał mu wskazówki związane z jazdą. To przyniosło oczekiwany skutek i wyniki zawodnika ROW-u się znacznie poprawiły. Dlatego też wielu kibiców marzyło o tym by współpraca została przedłużona także o kolejny rok. Tak się jednak nie stało, gdyż Gomólski będzie trenerem w Texom Stali Rzeszów.
Wychowanek Startu Gniezno okazjonalnie jednak ma pojawiać się w rybnickim parku maszyn i pomagać dalej juniorowi. INNPRO ROW Rybnik robi jednak co w ich mocy by zrekompensować Trześniewskiemu stratę mentora. Żyto myśli jednak. że przez dwa sezony, które wychowankowi „Rekinów” w gronie juniorów, ten zrobi ogromny postęp i będzie silnym punktem drużyny.
– Na pewno Paweł potrzebuje wsparcia w parku maszyn. To pokazały finały, gdzie miał obok siebie Adriana Gomólskiego, który wcześniej pracował z Buszkiewiczem i doskonale znał bydgoski tor. Jednak wskazówki to jedno, bo trzeba jeszcze umieć z nich skorzystać. Paweł to zrobił. Gomólski nie będzie mógł mu w tym roku pomagać, bo został trenerem młodzieży w Rzeszowie, ale jakoś postaramy się to zrekompensować. Przed Trześniewskim jeszcze dwa lata juniorki, więc dobrze byłoby to jakoś wykorzystać – dodał Piotr Żyto
Paweł Trześniewski będzie silnym punktem INNPRO ROW-u Rybnik?
Adrian GomólskiAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!