Kacper Woryna jest jednym z najlepiej punktujących zawodników na zapleczu PGE Ekstraligi. Dobra postawa w tym sezonie zaowocowała niedzielnym występem w Pucharze Nice 1. Ligi Żużlowej.
Rybniczanin w Gdańsku zajął dopiero trzynaste miejsce. Pierwsze dwa wyścigi przegrał, ale później był bardzo szybki. W końcowe zawodów nie ominął go pech. Najpierw upadł na prowadzeniu, a w swoim ostatnim wyścigu zdefektował na punktowanej pozycji. – Podszedłem do tych zawodów bez żadnej presji. Udało się nam przetestować to, co chcieliśmy. Popełniłem kilka błędów na trasie, ale mimo wszystko jestem zadowolony ze swojego występu. Szkoda, że w takich zawodach przytrafił mi się taki upadek. Jechaliśmy tak naprawdę o nic, a się przewróciłem. Nie ma co do tego wracać. Na szczęście z moim zdrowiem jest wszystko OK. Jedziemy dalej – powiedział Kacper Woryna w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Prezes Krzysztof Mrozek w okresie transferowym zbudował skład, który miał zapewnić ekipie ze Śląska powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Sezon układa się jednak tak, że tylko Woryna i Batchelor nie zawodzą. Z tego powodu w trakcie rozgrywek wypożyczono Andrzeja Lebiediewa z Betard Sparty Wrocław. Ten ruch nie sprawił, że drużyna zaczęła jechać lepiej. Rekiny przegrały wszystkie cztery wyjazdowe spotkania, a w dodatku doszła jeszcze porażka na własnym stadionie z rewelacyjnym Speed Car Motorem Lublin. – Żużel to nie jest łatwy sport. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Nie myślimy o tym, co było tylko o tym, co będzie. Mamy nadzieję, że kolejny wyjazd będzie lepszy. Najważniejsze w tej chwili dla nas jest to, aby się dostać do fazy play-off. Wtedy zabawa rozpocznie się tak naprawdę od nowa. Ze swojej jazdy mogę być zadowolony, ale żaden występ nigdy nie jest idealny. Zawsze wyciągam wnioski i staram się jechać jak najlepiej. Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Chcę sezon dojechać cały i zdrowy – dodał.
Do końca sezonu jest jeszcze trochę czasu, ale powoli pojawiają się głosy, że nasz rozmówca może być łakomym kąskiem w okresie transferowym. Ewentualny brak awansu ROW-u może sprawić, że najlepszy krajowy senior Nice 1. Ligi Żużlowej opuści macierzysty klub? Sam do tych pogłosek podchodzi z dystansem. – Skupiam się w tej chwili na obecnej sytuacji. Chcę jak najlepiej wykonywać swoją robotę. Co będzie po sezonie? Tego nie wiem, będziemy się zastanawiać później – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!