Piątkowa porażka Fogo Unii Leszno to dla „Byków” najwyższa domowa klęska od sezonu 2014. Historyczna była też seria z biegów 10-12, kiedy leszczynianie przegrali trzykrotnie 5:1. Takiego widoku kibice w Lesznie nie oglądali od 10 lat.
Stadion im. Alfreda Smoczyka nie jest w tym sezonie twierdzą. Fogo Unia Leszno tylko raz przekroczyła barierę 47 punktów. Udało się to podczas meczu z najsłabszą w lidze Arged Malesą Ostrów Wielkopolski. Reszta spotkań trzymała w napięciu, jednak od czasu meczu z GKM-em Grudziądz, leszczynianie nie wygrali u siebie. Unia przegrała kolejno z Motorem Lublin, Spartą Wrocław i w piątek z Włókniarzem. Taka seria nie przytrafiła się „Bykom” od końcówki sezonu 2013, kiedy to biało-niebiescy przegrali z Włókniarzem Częstochowa, Unią Tarnów i Stalą Gorzów.
Częstochowianie na zwycięstwo z Fogo Unią Leszno czekali od 2018 roku. Udało im się przełamać niechlubną serię. Na triumf na Stadionie im. Alfreda Smoczyka ekipa spod Jasnej Góry czekała z kolei 9 lat, od 21 lipca 2013 roku. 50:40 to najwyższa domowa porażka leszczynian od 8 lat. 1 czerwca 2014 roku Grupa Azoty Unia Tarnów wygrała w Lesznie 52:38. Od tego czasu leszczynianie dość rzadko przegrywali na domowym owalu, wyjątkiem był jedynie słaby sezon 2016. Przypomnijmy, że w międzyczasie leszczynianie wykręcili 30 zwycięstw z rzędu. Byli niepokonani od 6 sierpnia 2018 roku do 4 kwietnia 2021 roku.
Warto wspomnieć o jeszcze jednej ciekawej statystyce. W piątkowym meczu z Włókniarzem podopieczni Piotra Barona przegrali trzy kolejne biegi podwójnie. Takiego nokautu swoich ulubieńców kibice na Smoczyku nie oglądali równe 10 lat. Dokładnie 3652 dni wcześniej trzy razy z rzędu po 5:1 przy Strzeleckiej potrafił wygrać Falubaz Zielona Góra, który 5 sierpnia 2012 roku pokonał Unię 51:39.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!