Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje jedenastą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Leon Madsen (forBET Włókniarz Częstochowa) (2,3,3,3,2,3) 16 [3. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Mają nosa w Częstochowie do spektakularnych transferów obcokrajowców. Jeszcze jakiś czas temu zarówno Fredrik Lindgren, jak i Leon Madsen uchodzili co najwyżej za solidnych średniaków. W tym roku najpierw Szwed wjechał na kosmiczne obroty, a w ostatnich tygodniach robi to Duńczyk. To głównie dzięki swojemu kapitanowi Włókniarz wyrwał punkt bonusowy we Wrocławiu i jest o krok od awansu do fazy play-off z trzeciego miejsca w tabeli. Do meczowej wygranej zabrakło wsparcia kolegów.
2. Jarosław Hampel (Fogo Unia Leszno) (3,2,1*,3,3) 12+1 [1/2]
Dwa dni w pełni wystarczyły „Małemu” do dokonania pozytywnej przemiany. Żużlowiec, który jeszcze w piątek zdobył w Gorzowie zaledwie cztery punkty i to głównie przez niego Byki nie triumfowały w starciu z najgroźniejszym rywalem do mistrzostwa, już w niedzielę na południu województwa lubuskiego poradził sobie doskonale. Oczywiście Jarek spędził kilka ostatnich sezonów w barwach Falubazu i doskonale zna tamtejszy owal. Zawodnicy często jednak powtarzają, że tak naprawdę nie ma to większego znaczenia.
3. Krzysztof Kasprzak (Cash Broker Stal Gorzów) (3,3,3,3,2*) 14+1 [4/0]
W tym wypadku do transformacji potrzeba było jeszcze jednego dnia mniej. W sobotę Kasprzak w fatalnym stylu pożegnał się z marzeniami o cyklu Grand Prix, nie zdobywając żadnego rywala i kończąc tylko jeden bieg. Już w niedzielę oglądaliśmy zupełnie innego Krzysztofa. W Tarnowie to zawodnik z numerem #507 nie dawał szans przeciwnikom, nawet po przegranych startach efektownie ich wyprzedzając (o co niektórzy zresztą mieli pretensje) i notując płatny komplet punktów.
4. Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) (3,3,3,3,2) 14 [3/0]
Główny kandydat do tytułu mistrza świata jest w tym roku zabójczo regularny. Średnio ponad 2,3 punktu na bieg w PGE Ekstralidze i ponad 16 punktów na rundę w cyklu Grand Prix! Kolejne trójki przywożone przez Woffindena były w niedzielę o tyle cenne, że trener Rafał Dobrucki zestawił go w parze z Damianem Dróżdżem. 22-latek jest najsłabszym ogniwem Sparty, więc Tai ratujący kolejne remisy dawał drużynie wszystko, co mógł. Podobnie było po przełamaniu, gdy partnerem Woffindena został nieregularny Vaclav Milik. Dopiero w ostatniej gonitwie Brytyjczyk uległ Leonowi Madsenowi. Co ciekawe, również ten bieg zakończył się wynikiem 3:3.
5. Artiom Łaguta (MRGARDEN GKM Grudziądz) (2,3,3,3,3,2*) 16+1 [3/0]
Oczywiście pokonanie drużyny z Torunia pozbawionej dwóch liderów nie jest jakimś ogromnym osiągnięciem. Grudziądzanie znajdują się jednak w sytuacji podbramkowej i dla nich najważniejsze są punkty do tabeli, a nie styl. Po fatalnym początku to Łaguta jako pierwszy żużlowiec GKM-u odnotował indywidualne zwycięstwo, co stało się w biegu szóstym. Od tego momentu Rosjanin był już nieuchwytny, a z czasem dołączali do niego kolejni partnerzy z drużyny. Dzięki temu w końcówce udało się przechylić szalę zwycięstwa na korzyść zespołu Roberta Kempińskiego.
6. Dominik Kubera (Fogo Unia Leszno) (3,3,3,0,w) 9 [3/0]
W zasadzie dwa spotkania w jednym w wykonaniu 19-latka z Leszna. Fantastyczny początek, po którym można było przecierać oczy ze zdumienia. Po trzech gonitwach wynikających z rozpiski chyba każdy był pewien, że Dominik dostanie jeszcze dwie szanse jako rezerwa zwykła. Tam już nie poszło aż tak dobrze. Najpierw w jedenastym biegu dojechał ostatni, a później w trzynastym zderzył się z Grzegorzem Zengotą. Choć żaden z nich nie upadł, Kubera odniósł groźną kontuzję stopy i trafił prosto do leszczyńskiego szpitala. Życzymy dużo zdrowia i szybkiego powrotu na tor!
7. Maksym Drabik (Betard Sparta Wrocław) (3,3,2,0,3) 11 [6/0]
20-latek notuje póki co ponad 50% skuteczności, jeżeli chodzi o nasze notowania. Ciężko się dziwić – prawdopodobnie drugi rok z rzędu zostanie najlepszym młodzieżowcem świata i konsekwentnie potwierdza to także w zmaganiach ligowych. Przeciwko Włókniarzowi Częstochowa zanotował tylko jedną wpadkę, a poza tym pojechał jak kolejny z liderów. Zresztą już chyba wszyscy są do tego przyzwyczajeni. Ciężko wyobrazić sobie, jak dużo ze swojej mocy straciłaby Sparta Wrocław bez Maksa Drabika.
8. Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów) (2,3,3,3,3) 14 [6/0]
Kolejny z grona stałych bywalców. 23-latek zanotował bardzo udany mecz w Tarnowie. Między innymi aż trzykrotnie pokonał Nickiego Pedersena. Dzięki temu wychowanek Stali awansował na pierwszą lokatę na liście najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi! Średnia 2,587, którą notuje Bartek na ten moment, oddaje chyba wszystko. Przydałoby się jeszcze, aby zaczął przekładać tę formę na cykl Grand Prix. Piąte miejsce w klasyfikacji z dużymi szansami na srebro oczywiście nie jest złe, ale zawodnika z numerem #95 stać na zdominowanie tych zmagań. Tak, jak robi to w lidze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!