We wtorek swój sądny dzień miał Wadim Tarasienko. Zawodnik podszedł bowiem do egzaminu na licencję Ż, od którego zależała jego przyszłość w Polsce.
Udało się go przebrnąć z pozytywnym wynikiem, a to oznacza tylko jedno. Od dziś może pojawić się w składzie ZOOleszcz GKM-u Grudziądz i startować w PGE Ekstralidze jak każdy inny zawodnik! Z pewnością będzie to wzmocnienie zespołu „Gołębi”, którzy dotychczas nie mają zbyt ciekawej sytuacji w tabeli. Po trzech meczach mają bowiem tylko jeden punkcik i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli najlepszej żużlowej ligi świata. W drużynie brakuje punktów reprezentantów Polski. O ile Gleb Czugunow dobrze spisuje się ze swojej roli to zarówno Norbert Krakowiak, jak i Mateusz Szczepaniak spisują się poniżej oczekiwań.
Tarasienko podobnie jak Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow będzie wliczany do minimum krajowych seniorów w składzie meczowym. To jest spore ułatwienie dla Janusza Ślączki, który wyżej wymienionych zawodników może zastąpić właśnie nowo licencjonowanym polskim zawodnikiem. Prawdopodobnie tak też się stanie, gdyż od dawna spekuluje się właśnie o wypożyczeniu któregoś z duetu Krakowiak-Szczepaniak. Ten drugi już miał ofertę z Rybnika, lecz postanowił walczyć o miejsce w składzie ekstraligowej drużyny.
Rosjanin z polskim paszportem przed debiutem w najwyższej klasie rozgrywkowej stanie w Krośnie, a więc zespole gdzie się na nowo odrodził. Startując w Cellfast Wilkach w 2. Lidze Żużlowej osiągnął kosmiczną średnią na poziomie 2.652 punktu na bieg, przez co zainteresowały się nim inne kluby. W 2021 zanotował równie udany sezon w Bydgoszczy, a przed ubiegłym sezonem podpisał kontrakt właśnie w Grudziądzu. Przez sytuację zza naszą wschodnią granicą został on zawieszony, lecz nie obraził się na czarny sport. Cały poprzedni sezon spędził w boksie Kacpry Pludry, który pod jego ręką rozwinął się i zdobywa cenne punkty dla drużyny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!