Krzysztof Mrozek podczas piątkowego spotkania z kibicami opowiedział o konflikcie z Rosjaninem. Siergieja Łogaczowa zabrakło w pierwszym meczu półfinałowym i prezes klubu zdradził kulisy całej sytuacji.
Kibice ROW-u Rybnik bardzo polubili Siergieja Łogaczowa. W minionym sezonie Rosjanin był najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole Rekinów. Wszyscy się zdziwili, kiedy zabrakło go w awizowanym składzie na półfinałowy mecz z Arged Malesą Ostrów. Pojawiały się różne plotki dotyczące przyczyn zaistniałej sytuacji. ROW przegrał i w rewanżowym meczu Rosjanin już wrócił do składu. 26-latek wywalczył najwięcej punktów w drużynie, lecz zespół dobitnie przegrał z biało-czerwonymi i odpadł z walki o awans. Krzysztof Mrozek opowiedział o całej sytuacji, która miała miejsce przed pierwszym meczem półfinałowym.
– Był pewien problem z Siergiejem przed meczem półfinałowym z Ostrowem. Na zewnątrz może nie wyglądał na duży, ale był gigantyczny. Obiecałem sobie, że już nigdy nie pozwolę sobie na coś takiego. Wynikało to jednak z tego, że przyrzekłem sobie, że przez cały sezon 2021 nie będę się wtrącać. Przed meczami play off z Ostrowem poprosiłem zawodników o solidne treningi. By nie ścigali się między sobą, a nauczyli się wspólnie jeździć parą. Miały być trzy dni treningowe, ale niektórzy się poobrażali i siedzieli plecami do toru. Michael Jepsen Jensen i Pontus Aspgren trenowali tylko pierwszego dnia, stając pod taśmą sami. Przez dwa następne dni tylko wizytowali park maszyn w krótkich spodenkach. Łogaczow zaś przez trzy dni stawał pod taśmą z każdym. Zużył 20 opon, każda warta 280 złotych. Po czym dowiedział się, że nie jedzie w meczu. Gdy to usłyszał, to poszedł pakować wszystkie swoje rzeczy i powiedział, że nie chce już w tym klubie jeździć. Na szczęście udało mi się później przekonać go do zmiany zdania – opowiedział Krzysztof Mrozek.
źródło: row.rybnik.com.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!