KS Apator Toruń nie zaliczy pierwszego ćwierćfinału PGE Ekstraligi do udanych. "Anioły" przegrały z ebut.pl Stalą Gorzów 42:48. Po meczu sporo pytań dotyczyło toru. - Ja s*******łem - przyznał szczerze trener Piotr Baron.
ebut.pl Stal Gorzów po raz drugi w tym roku wygrała na Motoarenie. Podopieczni Stanisława Chomskiego znów czuli się w Toruniu znakomicie. Nie brakowało opinii, że przygotowany specjalnie na ćwierćfinał tor bardziej zaskoczył gospodarzy. – Najprawdopodobniej nie był on odpowiedni dla naszych zawodników – przyznał szczerze trener „Aniołów” Piotr Baron.
– Ja spi*****łem – dodał szkoleniowiec niedzielnych gospodarzy. – Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Wierzyliśmy, że możemy pojechać lepiej, ale niestety nie udało się. Sześć punktów to bardzo dużo w fazie play-off, ale zrobimy wszystko, żeby w Gorzowie wypaść jak najlepiej – podkreślił Baron.
Piotr Baron o Emilu Sajfutdinowie
Zadanie KS Apatora Toruń było bardzo trudne. Piotr Baron zdawał sobie sprawę, że jego zespół trafił na rywala, który bardzo lubi Motoarenę, a w dodatku torunianom wypadł ze składu Emil Sajfutdinow. Rosjanin z polskim paszportem wciąż odczuwa skutki upadku na Wyspach Brytyjskich. Nie doznał złamań, ale rana jest bardzo rozległa i o występie w pierwszym ćwierćfinale nie było mowy. Zastępstwo zawodnika nie przykryło tego braku.
– Musieliśmy sobie radzić bez niego i nie ma co się pochylać nad tym, co by było, jakby Emil wystartował. Jest jak jest i tyle. Zobaczymy, czy w kolejnym spotkaniu Sajfutdinow będzie mógł z nami pojechać. Robi wszystko, aby tak się stało, natomiast nie jest to takie proste. Trzeba było spotkać kogoś, kto uzdrawia – powiedział po zawodach trener KS Apatora.
Występ lidera „Aniołów” w Gorzowie nie jest wykluczony, natomiast nawet po jego powrocie, torunianie nie będą faworytem tej konfrontacji. Na inaugurację sezonu 2024 PGE Ekstraligi, na Stadionie im. Edwarda Jancarza podopieczni Stanisława Chomskiego byli wyraźnie lepsi od Apatora. Piotr Baron ma ból głowy, ponieważ szanse na tzw. lucky loosera też nie są zbyt duże. Wydaje się, że ZOOleszcz GKM Grudziądz powinien wygrać domowy mecz z Betard Spartą Wrocław i wtedy jego akcje będą stały wyżej.
Rewanżowe ćwierćfinały PGE Ekstraligi zaplanowano na 1 września. Wszystkie mecze rozpoczną się o godzinie 19:15.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!