Wakacje dla każdego kojarzą się tylko z odpoczynkiem i ładowaniem akumulatorów na długo oczekiwanym urlopie. Są też tacy, którzy na brak zajęć w tym czasie nie narzekali. Tak było w przypadku Marcela Krzykowskiego.
Młody świętochłowiczanin łączy treningi na żużlu z jazdą na speedrowerze, tak jak jego klubowy partner – Mateusz Pacek (obecnie wypożyczony do OK Kolejarza Opole). W obu klubach trenuje pod okiem doświadczonego, byłego żużlowca – Krzysztofa Basa i co najważniejsze, po sukcesach na małych, rowerowych owalach ma szansę teraz iść śladami swoich idoli z Pawłem Waloszkiem na czele i celebrować tytuły na motocyklach o pojemności 500cc.
Lipiec był ważny dla Krzykowskiego z dwóch powodów. W ostatni weekend miesiąca brał udział w Mistrzostwach Europy oraz kończył przygotowania do egzaminu na licencję żużlową. Nim pojechał na sprawdzian swoich jeździeckich umiejętności na motocyklu, uczestniczył w zmaganiach o tytuł najlepszego speedrowerzysty na Starym Kontynencie. W rywalizacji indywidualnej zajął najgorsze dla sportowca – czwarte miejsce, przegrywając z Jakubem Kościechą, Wojciechem Małeckim i Fraserem Garnettem. Lepiej było w drużynie, bowiem przyczynił się do zdobycia Drużynowego Mistrzostwa Europy do lat 18 zdobywając komplet 22 punktów i dwóch bonusów.
Miesiąc później zameldował się w Rybniku wraz z trenerem oraz kolegami – Łukaszem Szczęsnym i Jakubem Wyrobkiem, by walczyć o certyfikat żużlowy, który pozwoli mu rywalizować, choćby w rozgrywkach młodzieżowych. Patrząc na sylwetkę tego chłopaka, aż ciężko uwierzyć, że on dopiero stawia pierwsze kroki w sporcie żużlowym. W Świętochłowicach na pewno będą wiązać z Marcelem spore nadzieje, a jeśli MS Śląsk wróci na ligową mapę w 2020 roku, będzie miał zapewne juniora na solidnym, drugoligowym poziomie. Jego dodatkowym atutem jest fakt, że jego ojciec – Tomasz to także były żużlowiec i na pewno mądrze wspomoże swojego syna w rozwoju jego pasji. Sodówka grozić mu raczej nie powinna. Przewagą też jest wiek. Wychowanek śląskiego klubu jest z lutego 2003 roku, co powoduje, że juniorem będzie do końca sezonu 2024!
W minioną sobotę z kolei, Krzykowski był już w Kaletach, gdzie rozegrano Indywidualne Mistrzostwa Polski Kadetów (do lat 16) w speedrowerze. Wywalczył w nim dziewiętnaście punktów, co pozwoliło wywalczyć srebrny medal. Przegrał tylko z Radosławem Morawiakiem z Mustanga Żołędowo.
Prawdopodobnie sezon 2018 jest jego ostatnim na speedrowerowych torach, o ile chce całkowicie poświęcić się żużlowi. Zawsze może jednak sporadycznie zasiadać na swój rower i ścigać się na mniejszych owalach, tak jak jego klubowy kolega – Mateusz Pacek. Gdy nie otrzymuje powołań od Piotra Żyto, stara się ten czas wykorzystać i tak na sportowo, ścigając się w ekstraligowym Śląsku lub pierwszoligowym LKS Strażaku Mikołów.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!