ebut.pl Stal Gorzów odniosła drugie w tym sezonie zwycięstwo na stadionie im. Edwarda Jancarza. W niedzielny wieczór żółto-niebiescy pokonali 48:42 Krono-Plast Włókniarz Częstochowa.
Po raz drugi w tym sezonie PGE Ekstraliga zawitała na stadion im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim. Na inaugurację żużlowcy Stali bardzo pewnie pokonali tu drużynę Apatora Toruń. W 3. kolejce przyszło im zmierzyć się z Włókniarzem Częstochowa.
Szybkie ciosy Stali i skuteczna obrona zaliczki
Dla częstochowian był to dopiero drugi mecz w tym sezonie i jednocześnie drugi wyjazdowy. Na inaugurację „Lwy” musiały uznać wyższość Unii Leszno. Zaplanowany na ubiegły weekend pojedynek ze Spartą Wrocław nie doszedł natomiast do skutku ze względu na niekorzystne warurunki atmosferyczne. Gorzowianie po wspomnianym wcześniej przekonującym zwycięstwie nad Apatorem wybrali się na teren mistrzów Polski do Lublina. Tam jednak zdecydowanie lepsi okazali się żużlowcy Motoru.
Można więc powiedzieć, że do dzisiejszego meczu obie drużyny podeszły delikatnie podłamane. Na początku spotkania jednak zupełnie nie było widać tego po zawodnikach Stali Gorzów. Gospodarze w pierwszej serii startów dwukrotnie wygrali w stosunku 5:1, dzięki czemu szybko wypracowali sobie ośmiopunktową przewagę. Częstochowianie za odrabianie strat wzięli się tak szybko jak tylko mogli. Zdołali nawet wygrać jeden bieg podwójnie. Stalowcy nie popełniali jednak zbyt wielu błędów i po dziesięciu biegach ich przewaga niezmiennie wynosiła 8 punktów.
Przed biegami nominowanymi goście zdołali jeszcze zniwelować straty do sześciu „oczek”. Pozwoliło im to zachować matematyczne szanse nawet na zwycięstwo w tym spotkaniu. 14 bieg zakończył się jednak wynikiem 3:3, a to oznaczało koniec jakichkolwiek nadziei w Częstochowie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 48:42. To drugie zwycięstwo Stali w tym sezonie, Włókniarz pozostaje natomiast bez punktów meczowych.
Miśkowiak pokonał były klub
Na oczach wszystkich przed tym meczem był Jakub Miśkowiak. Zawodnik U24 przed sezonem opuścił Włókniarz Częstochowa i przeniósł się właśnie do Stali Gorzów. Dzisiaj, podobnie jak w poprzednim meczu na „Jancarzu”, poradził sobie bardzo dobrze. W pięciu startach zdobył on osiem punktów. Najwięcej do dorobku gospodarzy dołożył za to Anders Thomsen.
Zdecydowanym liderem drużyny Włókniarza, co nie może dziwić, był Leon Madsen. Duńczyk na torze pojawił się sześć razy i wywalczył 14 punktów. Częstochowian martwić może niepoprawiająca się forma Maksyma Drabika. Poza jednym wyścigiem, w którym po zaciętej walce na torze przywiózł on za swoimi plecami Andersa Thomsena, za każdym razem dojeżdżał do mety na końcu stawki.
Wyniki:
ebut.pl Stal Gorzów: 48
9. Szymon Woźniak (3,1*,1,3,0) 8+1
10. Oskar Fajfer (2,2,3,0) 7
11. Martin Vaculík (2*,1,1*,2,3) 9+2
12. Jakub Miśkowiak (3,3,2,0,W) 8
13. Anders Thomsen (2*,1,3,3,3) 12+1
14. Oskar Paluch (2,1,0) 3
15. Jakub Stojanowski (1*,0,W) 1+1
16. Mathias Pollestad – ns.
Tauron Włókniarz Częstochowa: 42
1. Mikkel Michelsen (1,3,2,2,1*,1) 10+1
2. Maksym Drabik (0,2*,0,-,-) 2+1
3. Kacper Woryna (0,2,2,1*,2) 7+1
4. Mads Hansen (3,0,1*,1*) 5+2
5. Leon Madsen (1,3,3,3,2,2) 14
6. Kajetan Kupiec (3,W,0,1) 4
7. Kacper Halkiewicz (0,0,-) 0
8. Szymon Ludwiczak – ns.
Bieg po biegu:
1. (59,73) Woźniak, Vaculík, Michelsen, Woryna 5:1 (5:1)
2. (60,16) Kupiec, Paluch, Stojanowski, Halkiewicz 3:3 (8:4)
3. (59,69) Miśkowiak, Thomsen, Madsen, Drabik 5:1 (13:5)
4. (58,96) Hansen, Fajfer, Paluch, Kupiec (W) 3:3 (16:8)
5. (59,65) Miśkowiak, Woryna, Vaculík, Hansen 4:2 (20:10)
6. (59,87) Michelsen, Drabik, Thomsen, Stojanowski 1:5 (21:15)
7. (59,75) Madsen, Fajfer, Woźniak, Halkiewicz 3:3 (24:18)
8. (60,92) Thomsen, Woryna, Hansen, Paluch 3:3 (27:21)
9. (60,09) Fajfer, Michelsen, Woźniak, Drabik 4:2 (31:23)
10. (59,83) Madsen, Miśkowiak, Vaculík, Kupiec 3:3 (34:26)
11. (60,18) Woźniak, Michelsen, Hansen, Miśkowiak 3:3 (37:29)
12. (60,57) Madsen, Vaculík, Kupiec, Stojanowski (W) 2:4 (39:33)
13. (59,72) Thomsen, Madsen, Woryna, Fajfer 3:3 (42:36)
14. (60,83) Vaculík, Woryna, Michelsen, Woźniak 3:3 (45:39)
15. (60,17) Thomsen, Madsen, Michelsen, Miśkowiak (W) 3:3 (48:42)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!