W szkółce gdańskiego Wybrzeża widnieje obecnie dwanaście nazwisk. Niestety dla pierwszoligowca, w najbliższym sezonie egzamin na licencję żużlową mógłby spróbować zaliczać tylko jeden z nich.
Ostatnim wychowankiem Wybrzeża Gdańsk, który uzyskał certyfikat żużlowy jest Karol Żupiński. Z juniorem, który ma realne szanse być czołowym zawodnikiem do lat 21 w Nice 1. Lidze Żużlowej wiązane są spore nadzieje. W przeszłości wielkie kariery wróżono też Dominikowi Kossakowskiemu i Krystianowi Pieszczkowi, lecz obojgu nie do końca udało się ten swój potencjał potwierdzić. Dodatkowo teraz są już seniorami.
W sezonie 2019 Żupiński ma stanowić o sile formacji juniorskiej, a jego klubowymi partnerami mają być wypożyczeni z innych klubów zawodnicy. Jednym z nich jest na chwilę obecną Dominik Majchrzak. Czy dołączy do tego duetu jakiś wychowanek? Jedynym, który mógłby podejść w przyszłym roku do egzaminu na licencję żużlową jest Mateusz Polis, który osiągnie piętnaście lat, lecz z informacji przekazywanych przez portal sport.trojmiasto.pl dowiadujemy się, że adept jest jednak bardzo drobnej budowy i niewykluczone, że najpierw podejdzie do egzaminu w klasie 250 cc. – Nie ukrywam, że szkolenie w sporcie żużlowym to jest bardzo trudny proces, który wymaga od adeptów nie tylko umiejętności, ale i dużego zaangażowania i samozaparcia. Bardzo bym chciał, żeby adepci naszej szkółki pokonywali kolejne szczeble tak sprawnie jak Karol Żupiński, ale niestety nie ma na to prostej recepty. Obecnie mamy sporą grupę chłopaków, którzy pojawili się w szkółce na mini torze w roku 2015 i dziś stanęli przed kolejnym etapem, którym są motory w klasie 250 cc i większe.
Rynek juniorski jest bardzo ubogi i nie tylko w Gdańsku miewają z tym problemy. A przepisy i regulaminy wymagają, by to szkolenie było na jak najwyższym poziomie, a nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić lub nie są gotowi. – Przejście na duży tor i motor pozwalający na większą prędkość jest trudnym etapem i niestety skłania sporą część chłopaków do rezygnacji z treningów. Musimy pamiętać, że jazda na mini torze jest przydatna, ale to przede wszystkim zabawa i oswajanie się z motocyklem. Dopiero na dużym torze możemy mówić o właściwym szkoleniu i właściwym żużlu. Dlatego cały czas szukamy kandydatów na żużlowców w wieku 12-13 lat, którzy chcieliby spróbować swoich sił w tej właściwej odmianie naszego sportu. Szczególnie zależy nam na chłopakach, którzy mieli już w swoim życiu styczność z motocyklem. Wszystkich chętnych zapraszamy do kontaktu z klubem.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!