Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokonała Gezet Stal Gorzów minimalnie i na Stadion im. Edwarda Jancarza pojedzie bronić czteropunktowej zaliczki. Żużlowiec "Gryfów", Krzysztof Buczkowski komentuje spotkanie i jest pełen nadziei przed rewanżem.
Krzysztof Buczkowski jest zadowolony z postawy zespołu. Uważa, że Abramczyk Polonia Bydgoszcz spisała się naprawdę dobrze, a zwycięstwo z drużyną, która w swoim składzie posiada trzech zawodników z tegorocznego cyklu Grand Prix to dobitny dowód na to. Ulubieniec publiczności przy Sportowej zapewnia, że zespół nie podda się bez walki i będzie bronić zaliczki w rewanżu. – Jako zespół pojechaliśmy przyzwoicie. Nie powtórzyliśmy sytuacji z meczu z Unią, choć końcówka nie była taka, jak byśmy chcieli. Mamy jednak przewagę, choć minimalna. Będziemy walczyć do końca. Oczywiście, że jest trochę żal, że to tylko cztery punkty, bo mieliśmy potencjał, żeby ta przewaga była większa. Jedziemy walczyć dalej – zaznaczył w rozmowie z naszym portalem.
Buczkowski wycisnął maksimum
A co było największym kłopotem dla samego żużlowca? Krzysztof Buczkowski nie był zadowolony ze swojego początku. Dopiero w drugiej fazie czuł się dobrze spasowany. Chwalił także Andersa Thomsena, który zdaniem zawodnika Abramczyk Polonii, ma styl jazdy idealnie pasujący do tego toru. – Moje dwa pierwsze starty były słabe, później było trochę lepiej. Większych problemów nie było. Stal Gorzów to zespół z PGE Ekstraligi. Thomsen zrobił dziewiętnaście punktów i był niesamowicie szybki. Anders świetnie jedzie. Ten tor jest skrojony pod niego, a jego styl pasował idealnie. Myślę, że poradziłby sobie w każdym ustawieniu niezależnie czy nawierzchnai byłaby twardsza, czy bardziej przyczepna – skomentował.
Nie było odpuszczania. Polonia dużo trenowała
Przed meczem w Bydgoszczy drużyna odbyła trzy treningi. Mobilizacja w zespole była bardzo duża, choć wychowanek grudządzkiej ekipy nie uważa, że dużo treningów na tym etapie rywalizacji może znacząco pomóc. – Mieliśmy trzy treningi, chociaż ja oczywiście nie jestem zwolennikiem trenowania nie wiadomo ile i w tym okresie, gdzie mamy już praktycznie przełom września i października. Nic nie znajdę takiego, że powiem „wow! To będzie jechać lepiej!”. Staram się jak mogę, robię wszystko, ale czasami są te biegi są słabsze. To jest po prostu żużel. Przez całą ligę staramy się i robimy co możemy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!