Już tylko piętnaście dni dzieli nas od inauguracji PGE Ekstraligi w sezonie 2020. Czeka nas wyjątkowy i trudny sezon, a czy zostanie on okraszony niespodziankami? Jeśli sprawdzi się, to o czym mówi Michał Korościel, to może być interesująco.
Zespół spod znaku „Koziołka” w minionym okienku transferowym nie szalał, ale dokonał kilku zmian. Pożegnano się z Andreasem Jonssonem, który zakończył karierę. Kontraktem warszawskim związał się z kolei Dawid Lampart, którego miejsce ma zająć Jakub Jamróg. Pozostał trzon sprzed roku – Mikkel Michelsen, Grigorij Łaguta, Paweł Miesiąc i formacja juniorska. Dołączył również Oskar Bober, ale to pod kątem numeru ósmego i szesnastego.
– Myślę, że Motor 2020 będzie dużo lepszy, niż Motor 2019. Obie te wymiany są na plus. Czyli Žagar za Jonssona, bo Jonsson po kontuzji to był ten Jonsson schyłkowy, połowa tego Jonssona z 2011 roku, gdy zdobywał wicemistrzostwo świata. A co do Jamroga to jest dużo cenniejszy, niż Dawid Lampart – mówił w magazynie „Eleven Call Live” Michał Korościel.
Faworytem drużynowych mistrzostw Polski w pełnym składzie wydaje się Fogo Unia Leszno, lecz w momencie, gdy pojawiły się problemy dotyczące porozumień z Piotrem Pawlickim i Emilem Sajfutdinowem, notowania „Byków” nieco spadły. Najpoważniejszym kandydatem do zdetronizowania Unii ma być Eltrox Włókniarz Częstochowa, a do play-offów powinna załapać się także Betard Sparta Wrocław.
Pozostaje kwestia czwartego półfinalisty, a zdaniem Michała Korościela może paść na lubelski Motor. – Bez kibiców Motor Lublin traci i może stracić na tym, że będzie inaczej traktowany przez kluby ekstraligowe. Na przykład taki Paweł Miesiąc. Do tej pory był traktowany, że: „eee Miesiąc? Kto to jest ten Miesiąc”, a teraz już nikt nie będzie go traktował z przymrużeniem oka i przy płocie będą „zamykać”. Lublina mogą się bać. Myślę, że to kandydat do play-off.
Z optymizmem na ewentualne poczynania Motoru spogląda także rodowity lublinianin – Piotr Olkowicz. – Słyszałem wiele opinii na Lubelszczyźnie, że Motor jest wzmocniony. Jest przekonanie, że Motor jest o kilka procent mocniejszy w związku z tymi zmianami, ale jak to uwielbia podsumowywać redaktor Korościel – wszystko zweryfikuje tor. Myślę, że mamy do czynienia z innym ważnym zagadnieniem. Motor rok temu miał tego mocnego, dziewiątego i chyba najmocniejszego „zawodnika”. Energia aż płynęła z trybun na tor. A w tej chwili dwa kluby – Motor i ROW Rybnik tracą duży atut.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!