Jeszcze przed uzyskaniem licencji Mateusz Bartkowiak był uznawany jako następca Bartosza Zmarzlika w Stali Gorzów. Kontuzje jednak zrobiły swoje, a w kolejnym sezonie pojedzie w barwach innego klubu.
Urodzony w Drezdenku zawodnik certyfikat uzyskał w roku 2018. Już w zawodach młodzieżowych pokazywał się ze świetnej strony, zarówno jeśli chodzi o wynik, jak i sylwetkę na motocyklu. Wielu obserwatorów wieszczyło mu wielką karierę, a nawet porównywało do Bartosza Zmarzlika. Nie było jednak sezonu kiedy Bartkowiak nie miał groźnej kontuzji, co bardzo zahamowało jego rozwój. Część z młodych zawodników z pewnością by sobie odpuściła jazdę na żużlu, gdyby przeszła tylko niektóre z nich.
Połamane żebra, obojczyk, łopatka czy zbite płuco to bowiem tylko niektóre z urazów w ostatnich latach u Bartkowiaka. Następny sezon będzie jednak dla niego bardzo ważny. Później skończy bowiem wiek młodzieżowca, więc chcąc kontynuować karierę, musi pokazać się ze świetnej strony. By jednak mieć możliwość regularnych startów i dalszego rozwoju po raz drugi w karierze zmieni klub. Dostał bowiem zielone światło od ebut.pl Stali, która najprawdopodobniej postawi na parę Oskar Paluch-Jakub Stojanowski.
Jeśli chodzi o Bartkowiaka to w sezonie 2021 bronił barw GKM-u Grudziądz. Wówczas po dwunastu spotkaniach „Gołębi” jego średnia wyniosła 0.872 punktu na bieg. Lepiej mu poszło tylko w tym roku (0.941). Sam zawodnik jednak liczył na zdecydowanie lepsze wyniki. Z uwagi na dość ubogi rynek jeśli chodzi o młodzieżowców, to jest zainteresowanie jego usługami. Przez pewien czas spekulowało się o ekipie z Poznania, lecz tam już teraz mają Kacpra Grzelaka i Kacpra Teskę. Jego sytuacja jest jednak o tyle wygodna, że może zostać wypożyczony w dowolnym momencie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!