W ekipie Texom Stali Rzeszów doszło zimą do kilku zmian. Jedną z nich była wymiana menadżera, którym jest aktualnie Paweł Piskorz. Zapowiada on kolejne nowości w klubie ze stolicy Podkarpacia, a o pierwszych z nich powinniśmy się niebawem dowiedzieć.
Z sezonem 2022 w Rzeszowie wiązane są spore nadzieje. Do ekipy „Żurawi” dołączyli bardzo mocni zawodnicy, m.in. Kevin Wölbert oraz Eduard Krčmář. Niestety pod znakiem zapytania z powodu wybuchu wojny stanęły występy Andrieja Karpowa. Ukrainiec w ubiegłym roku nie zdobywał punktów dla zespołu, ponieważ u progu sezonu zaliczył bardzo niebezpieczny upadek, po którym bardzo długo wracał do zdrowia.
Teraz Andriej Karpow przebywa w ojczyźnie i czynnie pomaga w obronie ukraińskiej niepodległości. Na razie nie wiemy, czy będzie w stanie przyjechać do Polski w trakcie sezonu. – Andriej dalej przebywa na Ukrainie, gdzie jak wiemy, trwa wojna i czynnie pomaga rodakom w obronie ojczyzny – mówi w rozmowie z polskizuzel.pl Paweł Piskorz, menadżer Texom Stali.
Ligowi rywale rzeszowian wzmocnili się „gośćmi” z wyższych lig, podobnie uczynili włodarze Texom Stali, sprowadzając Michała Curzytka. Czy możemy spodziewać się kolejnych nazwisk? – Cały czas analizujemy rynek dostępnych zawodników. Jak wiemy, takie sprawy lubią ciszę, więc póki nie będzie stosownych podpisów pod umowami, z moich ust nie padną żadne nazwiska – zaznacza Piskorz, który przyznaje również, że do zmian w Rzeszowie dojdzie na poziomie organizacyjnym. – Proszę o chwilę cierpliwości. Już za parę dni stosowną informację opublikuje klub.
2. Liga Żużlowa będzie stała na bardzo wysokim poziomie. Trudno nie zgodzić się z opinią, że najniższy szczebel rozgrywkowy jest najmocniejszy w swojej historii. W tak mocnej lidze trudno przewidzieć, kto sięgnie po awans. Zdaniem menadżera, Texom Stal Rzeszów stać na włączenie się do walki o awans. – Uważam, że jesteśmy jednym z kandydatów do awansu i taki cel nam przyświeca. Realizacji takiego celu oczekują też właściciele klubu. My zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby tak się stało – zapowiada Paweł Piskorz.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!