Forma, a właściwie jej brak, Włókniarza Częstochowa jest na ustach wielu sympatyków czarnego sportu. Pierwszego zwycięstwa w sezonie biało-zieloni poszukają już dzisiaj, a ich rywalem będzie KS Apator Toruń.
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – drużyna z dwoma uczestnikami cyklu Grand Prix, dwukrotnym indywidualnym mistrzem świata juniorów oraz byłym wicemistrzem świata juniorów. Nazwiska świetne, a wyniki… wręcz przeciwnie. Ekipa spod Jasnej Góry zajmuje w tym momencie ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Fakt, że częstochowianie z powodu opadów deszczu rozegrali dwa mecze mniej niż niektóre drużyny. Nie jest to jednak usprawiedliwieniem w momencie, gdy na koncie nie ma się żadnych zwycięstw.
-> ŻUŻLOWE EMOCJE W CANAL+ ONLINE ZA 39 ZŁ MIESIĘCZNIE <-
Pierwszego zwycięstwa drużyna Włókniarza poszuka dzisiaj, w powtórzonym meczu z Apatorem Toruń. Pojedynek czwartej kolejki Ekstraligi miał odbyć się 19. maja. Opady deszczu uniemożliwiły jednak rozegranie meczu w pierwotnym terminie.
Włókniarz ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Śmiało można powiedzieć, że jest to punkt „przegrany”. Częstochowianie niecały miesiąc zremisowali bowiem ze Spartą Wrocław w meczu, w którym przed biegami nominowanymi prowadzili różnicą ośmiu „oczek”. Ten mecz pokazuje najlepiej jak poważnym problemem jest brak stabilizacji i równej jazdy w drużynie biało-zielonych.
Seniorzy w kratkę, a młodzieżowcy walczą o skład
Jedynym pewnym punktem zespołu wydaje się być Leon Madsen, który w każdym z dotychczasowych meczów zapisał przy swoim nazwisku dwucyfrową liczbę punktów. Drugim z liderów miał być jego rodak Mikkel Michelsen. No właśnie – miał być, ponieważ średnia 1,818 pkt/bieg nie jest wynikiem, którego trzeba oczekiwać od pierwszoplanowej postaci drużyny. Taki poziom powinna prezentować raczej druga linia, a skoro o niej mowa przejdźmy płynnie do właśnie tej formacji. W tym przypadku również nie jest lepiej. Maksym Drabik, w którego wykonaniu początek sezonu był tragiczny, można powiedzieć, że w domowych meczach zaczął punktować. Kacper Woryna natomiast we wszystkich meczach zdobywa od sześciu do ośmiu „oczek”. Wynik teoretycznie nie najgorszy, jednak ponad połowa punktów Woryny wywalczona została na kolegach z drużyny bądź młodzieżowcach rywali.
Większych zastrzeżeń nie można mieć do Madsa Hansena, debiutującego w PGE Ekstralidze, oraz do młodzieżowców, zbierających doświadczenie. Jeśli chodzi o formację do lat 21 od początku sezonu obserwujemy tu ciekawą walkę o skład pomiędzy Kacprem Halkiewiczem oraz Szymonem Ludwiczakiem. Ten pierwszy ma za sobą już pełny sezon przejechany w najwyższej klasie rozgrywkowej. Początek tego roku był w jego wykonaniu jednak tragiczny, przez co został zastąpiony przez Szymona Ludwiczaka. Ostatnie turnieje oraz mecze Ekstraligi U24 pokazują jednak, że w nieco lepszej formie może być Halkiewicz. Na kogo postawi trener Ślączka w meczu z Apatorem? Tego dowiemy się kilka godzin przed startem pierwszego biegu.
W Apatorze wcale nie lepiej
Apator przyjedzie do Częstochowy podrażniony derbową porażką. W Grudziądzu żużlowcy z Torunia zostali wręcz upokorzeni, po tym jak prowadzili przez zdecydowanie większą część meczu. Dodatkowo GKM do tego pojedynku przystąpił bez kontuzjowanego Jasona Doyle’a. Kibice Apatora byli tak sfrustrowani tym co wydarzyło się na torze, że do domu zamiast punktów zabrali krzesełka z sektora gości.
Odpracować bolesną porażkę torunianie spróbują w Częstochowie. Pytanie jednak brzmi – kim to zwycięstwo wywalczyć? U dzisiejszych gości problem wygląda podobnie jak w przypadku Włókniarza. Gwarancję „dwucyfrówek” (choć nie zawsze) dają Emil Sajfutdinow i Robert Lambert. Obaj zawodnicy mają za sobą też słabsze mecze. Faktem jest jednak, iż obaj zawodnicy mogą pochwalić się identyczną średnią na poziomie 2,259 pkt./bieg. Liderem drugiej linii jest Patryk Dudek, o którym można powiedzieć, że „robi swoje”. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Wiktora Lamparta, który mimo zdarzających się gorszych startów, potrafi wywalczyć ważne punkty dla drużny. Punktów praktycznie w ogóle nie dostarcza za to Paweł Przedpełski. W Toruniu na pewno liczą jednak na to, że Polak przypomni sobie dwa lata startów dla Włókniarza i wykorzysta doświadczenie zebrane na częstochowskim owalu.
Ten mecz ma duże znaczenie
Bolączką Apatora od dłuższego czasu są mecze wyjazdowe. Żeby dokopać się do ostatniego zwycięstwa toruńskiej drużyny w delegacji, musimy cofnąć się aż do 2022 roku. „Anioły” pokonały wówczas w trzynastej rundzie Ostrovię, ale nie ma co się oszukiwać – tam wygrywał wtedy każdy. Czy przełamanie tej fatalnie wyglądającej serii nadejdzie w Częstochowie?
Włókniarz musi ten mecz wygrać, żeby choć trochę oddalić od siebie ósme miejsce zagrożone spadkiem. Apator natomiast za wszelką cenę spróbuje zamazać plamę po blamażu w Grudziądzu. Możemy więc spodziewać się ciekawego i zaciętego pojedynku w Częstochowie. Start pierwszego biegu zaplanowano na godzinę 20:30. Relację na żywo z tego spotkania będą mogli Państwo śledzić TUTAJ.
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa
9. Mikkel Michelsen
10. Maksym Drabik
11. Kacper Woryna
12. Mads Hansen
13. Leon Madsen
14. Igor Nabiałkowski
15. Kajetan Kupiec
KS Apator Toruń
1. Patryk Dudek
2. Robert Lambert
3. Wiktor Lampart
4. Paweł Przedpełski
5. Emil Sajfutdinow
6. Krzysztof Lewandowski
7. Mateusz Affelt
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!