Dobry junior jest fundamentem całkowitej układanki zespołu. Niekiedy to bezcenne punkty młodzieżowców przesądzają o losach całego spotkania. Dużą wiedzę na ten temat ma między innymi Motor Lublin, którzy w swojej kadrze mają Cierniaka oraz Lamparta.
Mateusz Cierniak i Wiktor Lampart stanowią o sile formacji młodzieżowej lubelskiej drużyny. To właśnie dzięki tym dwóm zawodnikom poszerzają się możliwości taktyczne trenerów Motoru. Podczas piątkowego pojedynku Stali Gorzów z Motorem Lublin obydwaj juniorzy zdobyli łącznie jedenaście punktów. Zadowolenia ze swojej zdobyczy punktowej nie krył między innymi Mateusz Cierniak (6+2 punktów). Wychowanek Unii Tarnów po meczu nie ukrywał, że lubi ścigać się na gorzowskim owalu. – Jeździło mi się tutaj naprawdę bardzo dobrze. Nawet pomimo trochę innych warunków torowych niż zwykle, po części spowodowanych przez pogodę. W zasadzie za każdym razem jak przyjeżdżam do Gorzowa to czuję się tu komfortowo.
Junior Motoru nie tylko czuł się dobrze na gorzowskim obiekcie, ale także na swoim motocyklu. Podkreślił jednak, że stać go na wiele więcej. – Można powiedzieć, że „czuję” już swój sprzęt. Jeździ mi się na nim komfortowo. Wiem czego mój motocykl potrzebuje podczas zawodów, co ja potrzebuje podczas jazdy na nim, żeby nie odstawać od innych, także na pewno jestem już bliżej niż dalej.
Samo spotkanie miało bardzo ciekawy przebieg. Dopiero ostatni wyścig dnia zdecydował o jego końcowym wyniku. – Niewątpliwie były to bardzo trudne zawody. Ale myślę, że podołaliśmy jako drużyna, bo daliśmy z siebie wszystko, zwyciężyliśmy i chyba możemy być ze swojej postawy zadowoleni – zakończył Mateusz Cierniak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!