Dotychczas w kadrach zespołów w Polsce próżno było znaleźć nazwisko Mateja Žagara. Żaden klub nie pochwalił się jego angażem. Teraz poznaliśmy jego nowego pracodawcę.
Słoweniec po raz kolejny poczeka na swoją szansę do wiosny. Tak samo to wyglądało przed tym rokiem, lecz dołączył do ROW-u Rybnik jeszcze przed pierwszym meczem. To właśnie jego angaż był też „wrzuceniem granatu do szatni”, który wybuchł podczas meczu z Enea Falubazem Zielona Góra. Atmosfera w klubie uspokoiła się dopiero gdy wypożyczony został Krystian Pieszczek, a wraz z tym przyszły pierwsze punkty do ligowej tabeli.
Ostatecznie ROW mimo braku Patricka Hansena zdołał awansować do finału 1. Ligi Żużlowej (aktualnie Speedway 2. Ekstraliga), a tam musieli ponownie uznać wyższość zespołu z Zielonej Góry. O tym dwumeczu jednak Žagar wolał jak najszybciej zapomnieć. Wystąpił bowiem w dwunastu wyścigach, w których zdobył 11 punktów i bonus. Ponadto oba mecze rozpoczął od dwóch zer. Brak stabilnej formy był też największym problemem słoweńskiego komandosa. Gdy maj i czerwiec w jego wykonaniu wyglądały bardzo solidnie, to później zdecydowanie obniżył swoje loty.
Dlatego też ekipa z Rybnika nie była chętna, by przedłużyć z nim kontrakt na kolejny sezon. W jego miejsce w ROW-ie pojawił się zdecydowanie bardziej pewny w ostatnich latach Rohan Tungate, a w odwodzie jeśli będzie w pełni sił, jest jeszcze Patrick Hansen. Wobec tego Žagar kolejny rok z rzędu musi posiłkować się kontraktem warszawskim. Tym razem pomocną dłoń do niego wyciągnął Platinum Motor Lublin, w którym startował w sezonie 2020.
O tym jednak dowiedzieliśmy się dopiero we wtorek, gdy zapytany został o to sam zawodnik w Tygodniku Żużlowym. Nie jest jednak specjalnie przejęty tą sytuacją, a do sezonu przygotowuje się w takim samym trybie od lat. Chce być w pełni gotowy do rozgrywek, bo czekają go starty w Danii, a prawdopodobnie podpisze też kontrakt w Wielkiej Brytanii.
– Ale jak nikt nie zadzwoni i nie znajdę polskiego klubu, to świat się dla mnie nie skończy. Jest każda możliwość i trzeba się z tym liczyć – powiedział.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!