Już za kilka godzin Orzeł Łódź zmierzy się na wyjeździe z Cellfast Wilkami Krosno. Gospodarze są napędzeni po wczorajszym triumfie nad Abramczyk Polonią Bydgoszcz.
Zespół Adama Skórnickiego ma za sobą dwie wygrane. Na własnym torze pokonali Unię Tarnów oraz ROW Rybnik. Rywalizacja z Rekinami była mocno zacięta. Do ostatniego biegu toczyła się batalia o dwa duże punkty – Myślę, że kibicom mógł podobać się ten mecz. Na początku prowadzili goście, natomiast z czasem zaczęliśmy gonić wynik i finalnie wygraliśmy to spotkanie. Osobiście pozytywnie oceniam środek spotkania w moim wykonaniu. Słabiej natomiast poszło mi w biegach numer 1 oraz 15. W pierwszym starcie nie do końca dopasowałem motocykl. Wyszedł tutaj niestety brak regularnych treningów na naszym torze. Warunki pogodowe nie pozwoliły na optymalne przygotowania. Cieszę się, że kolejnych biegach udało się zdobyć trochę punktów. Na pewno żałuję biegu nominowanego, w którym dotarłem na metę ostatni. Swoje zrobił w nim jednak Brady Kurtz, który na dobrą sprawę wygrał nam mecz – mówi o meczu z ROW-em Marcin Nowak.
Dzisiaj drużynę Orła Łódź czeka nowe wyzwanie. Pierwszy raz w tym sezonie zmierzą się na wyjeździe. W poniedziałek ruszają na trudny teren. Cellfast Wilki Krosno pokazały wczoraj swoją moc na własnym torze – Nastroje w drużynie są jak najbardziej pozytywne. Zawsze liczę na wygraną i tak samo będzie w Krośnie. Uważam, że jesteśmy w stanie zwyciężyć. Mecz z Rybnikiem dał nam zastrzyk pewności siebie i zmobilizował nas do jeszcze lepszych startów. Pomimo sceptycznych głosów z wielu stron, od początku wiedzieliśmy, że stać nas na awans do fazy play-off – stwierdza polski senior Orła Łódź.
źródło: orzel.lodz.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!