Od kilku tygodni trwa saga związana z Maksymem Drabikiem i naruszeniem przepisów antydopingowych pod koniec sezonu 2019. Środowisko żużlowe zastanawia się, jaka będzie ostateczna decyzja odnośnie ewentualnego zawieszenia Polaka i na co byłoby stać Betard Spartę Wrocław z mistrzem świata juniorów w składzie, a na co bez niego. Dość zaskakującą opinię na ten temat ma Marcin Kuźbicki.
Kiedy wydawało się, że przed nami nudna zima i długie oczekiwanie na rozpoczęcie nowego sezonu żużlowego, wówczas stało się coś niespodziewanego – jak grom z jasnego nieba pojawiła się informacja o możliwym złamaniu procedur antydopingowych przez Maksyma Drabika. Kibice Betard Sparty Wrocław, podobnie jak większość fanów czarnego sportu, ze zdenerwowaniem oczekują na ostateczne rozwiązanie tej sprawy. Nie brakuje opinii, że osłabieni wrocławianie nie tylko nie byliby w stanie włączyć się do walki o medale, ale musieliby drżeć nawet o uniknięcie spadku czy baraży. Czy zawieszenie Drabika może być dla „Spartan” rzeczywiście aż tak dużym ciosem?
Szeregi wrocławian zasilił podczas okienka transferowego Daniel Bewley. Takie zastępstwo dla opuszczających Spartę Václava Milíka i Jakuba Jamroga jeszcze bardziej odmłodziło kadrę Dariusza Śledzia. Jednakże po pojawieniu się informacji o ewentualnym zawieszeniu Maksyma Drabika podniosły się nieprzychylne wrocławianom głosy. Czy takie osłabienie przekreśliłoby wszelkie szanse na włączenie się do rywalizacji o medale? – Mimo wszystko wydaje mi się, że nawet bez Maksyma Drabika Sparta to drużyna, która jest w stanie pokusić się o awans do play-offów. Widzę w tych chłopakach wiele talentu i myślę, że Maciej Janowski, Max Fricke oraz Gleb Czugunow cały czas są na krzywej wznoszącej – zaprzecza w rozmowie ze speedwaynews.pl Marcin Kuźbicki.
Zdaniem reportera stacji Eleven transfer do Wrocławia to duża szansa na rozwój dla wspomnianego Bewleya. Były zawodnik PGG ROW-u Rybnik będzie ścigać się teraz na owalu podobnym do toru Belle Vue Aces – angielskiej drużyny 21-latka. Marcin Kuźbicki uważa, że dobra postawa Brytyjczyka będzie w przypadku zawieszenia Drabika kołem ratunkowym dla Sparty. – Bewley pod okiem Woffindena może się bardzo szybko rozwinąć na torze zbliżonym do domowego owalu w Manchesterze zwłaszcza, że pokazywał już w 2018 roku w Rybniku, jak wielki drzemie w nim potencjał. W ubiegłym sezonie dochodził do siebie po kontuzji, ale to może być zawodnik, który zrobi wielką różnicę. Jeśli Drabik zostanie zawieszony, czego mu nie życzę, a za niego wskoczy Bewley, to Sparta wcale nie musi być taka słaba, jak się wszystkim wydaje – przekonuje reporter Eleven Sports.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!