Zwycięstwem Bartosza Zmarzlika zakończył się turniej IMME, który wyłonił najlepszego zawodnika PGE Ekstraligi. W Gdańsku nie zabrakło emocji i pasjonujących wyścigów.
Przed piątkowymi zawodami trudno było, jednoznacznie, wskazać faworyta. Zakusy na obronę tytułu miał z pewnością Patryk Dudek, chociaż tegoroczny sezon nie należy do najlepszych w karierze zielonogórzanina. „Duzers” przeplata świetne wyścigi z zupełnie nieudanymi. W wybornej formie, przed lipcową przerwą od ligowego ścigania, znajdowali się Jason Doyle, Martin Vaculik i Emil Sajfudtinow. Bardzo dobre wyniki notowali też Leon Madsen, Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Ten ostatni szczególnie ostrzył sobie pazury na końcowy triumf, bowiem niewiele zabrakło mu do zwycięstwa w ubiegłym roku. Trzeba jednak przyznać, że cała stawka wyglądała wyśmienicie i dawała gwarancję wielkiego ścigania.
Już pierwsze biegi pokazały, że nie będzie żadnego odpuszczania. W gonitwie trzeciej Nicki Pedersen mocno zaatakował Dudka, zapachniało upadkiem zawodnika Stelmet Falubazu, ale na szczęście utrzymał się on na motocyklu, broniąc zajmowaną pozycję. Duńczyk ostatecznie tego biegu nie ukończył, markując defekt na końcu stawki. Niezwykle emocjonujący przebieg miał bieg numer 8. W pierwszej jego fazie ostro o zwycięstwo walczyli Pedersen i Sajfudtinow. Za ich plecami Maciej Janowski uporał się z Buczkowskim i ruszył w pogoń za prowadzącą dwójką. Rozpędzony "Magic" nie odpuścił aż do końca i wpadł na metę niemal równo z Duńczykiem. Sędzia długo oglądał powtórki, aby ustalić kto ostatecznie był drugi. Po długiej i wnikliwej analizie uznał, że to jeździec Stelmet Falubazu był minimalnie szybszy.
Niemniej ciekawy był także kolejny wyścig. Start padł łupem Madsena, za jego plecami trwała zażarta walka o dwa punkty pomiędzy pozostałą trójką. Przez chwilę na drugim miejscu jechał Buczkowski, ale na prostej przeciwległej wjechał pod niego Artiom Łaguta i wypchnął go na zewnętrzną. Wykorzystał to Grisza Łaguta, który minął Polaka. "Buczek" nie dał za wygraną i ładnym atakiem przy krawężniku odbił trzecią pozycję. Pod koniec biegu Grigorij Łaguta zjechał z toru.
Od samego początku zawodów do miana faworyta wyrastał Martin Vaculik. Słowak błyszczał na starcie a na dystansie z łatwością odjeżdżał rywalom. W rundzie zasadniczej zaliczył tylko jedną wpadkę. W 18 biegu, mając już tak naprawdę zagwarantowane miejsce w finale, zaliczył niegroźny upadek.
Do niecodziennej sytuacji doszło w biegu 10. Był to swoisty bieg kuriozum. Aby poznać jego zwycięzcę potrzebowaliśmy aż dwóch podejść a i tego było mało. Najpierw, na wyjściu z 1 łuku motoru nie opanował Nicki Pedersen. Duńczyk wstał o własnych siłach i udał się do parku maszyn, został jednak wykluczony z powtórki. W niej świetnie ze startu wyszedł Janusz Kołodziej, który na 1 łuku wypchnął Vaculika. Z tego prezentu skorzystał Lindgren, ale Słowak szybko minął, bezbarwnego tego dnia, Szweda. Vaculik do końca atakował kolegę z Zielonej Góry, ale nie dał rady go wyprzedzić. Chwilę po zakończeniu wyścigu spiker ogłosił, że zawodnik Fogo Unii Leszno zostaje z tego biegu wykluczony z uwagi na start z niewłaściwym numerem na plastronie. Parę minut później, decyzję o wycofaniu się z dalszych startów podjął Pedersen. Reprezentant „kraju Hamleta” był mocno poobijany i nie chciał ryzykować kontuzji.
Chwilę grozy, licznie zgromadzona publiczność, przeżyła w biegu 11. Koszmarnie wyglądający upadek, na ostatnim łuku, zaliczył Mikkelsen. Duńczyk przeszarżował podczas ataku na prowadzącego Pawlickiego. Na szczęście zawodnik, reprezentujący Motor Lublin, wstał o własnych siłach i wrócił do parkingu cały i zdrowy.
Pierwszego finalistę poznaliśmy dość szybko. O drugie miejsce w finale do końca walczyli Bartosz Zmarzlik i Jason Doyle. Ostatecznie z awansu cieszył się wychowanek Stali Gorzów, który przypieczętował swój udział w najważniejszej gonitwie dnia, zwycięstwem w biegu 19. Biegi półfinałowe, do których awansowali zawodnicy z miejsc od trzeciego do dwunastego, z pewnością rozgrzały fanów speedwaya. W pierwszym z nich upadł Kenneth Bjerre. Duńczyk wstał o własnych siłach i, chociaż sytuacja miała miejsce na pierwszym łuku, został wykluczony. Sędzia był tego dnia konsekwentny w swoich decyzjach. W identycznych niemal okolicznościach wykluczył, kilka biegów wcześniej, Pedersena. W powtórce obejrzeliśmy świetny start Doyle'a, który założył, jadącego z pierwszego pola, Dudka. Zielonogórzanin przez cztery okrążenia ścigał Australijczyka, ale ten nie popełnił błędu i wjechał do wielkiego finału. Niezwykle emocjonujący był także drugi półfinał. Za plecami pewnie prowadzącego, po starcie, Pawlickiego, trwała zażarta walka o drugie miejsce pomiędzy Madsenem i Janowskim. "Magic" mocno naciskał Duńczyka a ten umiejętnie się bronił. Pod koniec czwartego okrążenia zawodnik forBET Włókniarza nabrał takiej prędkości, że o mały włos, a na samej kresce, minąłby jeszcze Pawlickiego.
Ozdobą piątkowej imprezy miał być oczywiście wielki finał. Na starcie zjawiła się bowiem najlepsza czwórka zawodów. Spodziewanych emocji już jednak nie było. Pierwszy łuk najlepiej rozegrał Bartosz Zmarzlik i to gorzowianin pewnie pognał po zwycięstwo. Wychowanek Stali Gorzów nie ukrywał radości po zawodach. Sportową złość z kolei prezentował Piotr Pawlicki, który bardzo chciał wygrać piątkowe mistrzostwa PGE Ekstraligi. Ostatecznie popularny „Piter” musiał, po raz drugi z rzędu, zadowolić się drugą lokatą. Podium uzupełnił Martin Vaculik.
Wyniki:
1. Bartosz Zmarzik (3,2,2,2,3) 12 + 1. miejsce w finale
2. Piotr Pawlicki (1,2,3,2,2) 10 + 1. miejsce w półfinale + 2. miejsce w finale
3. Martin Vaculik (3,3,3,3,U) 12 + 3. miejsce w finale
4. Jason Doyle (2,3,0,3,3) 11 + 1. miejsce w półfinale + 4. miejsce w finale
—
5. Leon Madsen (2,1,3,2,3) 11 + 2. miejsce w półfinale
6. Patryk Dudek (1,3,1,3,2) 10 + 2. miejsce w półfinale
7. Mikkel Michelsen (2,2,U,1,3) 8 + 3. miejsce w półfinale
8. Maciej Janowski (0,1,1,2,2) 6 + 3 miejsce w półfinale
9. Emil Sajfutdinow (3,3,2,0,2) 10 + 4. miejsce w półfinale
10. Kenneth Bjerre (3,0,3,3,D) 9 + wykluczenie w półfinale
—
11. Artiom Łaguta (2,1,2,1,0) 6
12. Fredrik Lindgren (1,0,2,0,1) 4
13. Grigorij Łaguta (1,1,D,1,1) 4
14. Nicki Pedersen (D,2,W,-,-) 2
15. Janusz Kołodziej (0,0,W,1,1) 2
16. Krzysztof Buczkowski (0,0,1,W,1) 2
17. Marcin Turowski (0) 0
18. Mateusz Bartkowiak (0) 0
Bieg po biegu:
1. Vaculik, Madsen, Pawlicki, Janowski
2. Sajfutdinow, Doyle, Łaguta, Kołodziej
3. Bjerre, Łaguta, Dudek, Pedersen (D)
4. Zmarzik, Michelsen, Lindgren, Buczkowski
5. Dudek, Zmarzik, Madsen, Kołodziej
6. Vaculik, Michelsen, Łaguta, Bjerre
7. Doyle, Pawlicki, Łaguta, Lindgren
8. Sajfutdinow, Pedersen, Janowski, Buczkowski
9. Madsen, Łaguta, Buczkowski, Łaguta (D)
10. Vaculik, Lindgren, Kołodziej (W), Pedersen (W)
11. Pawlicki, Sajfutdinow, Dudek, Michelsen (U)
12. Bjerre, Zmarzik, Janowski, Doyle
13. Doyle, Madsen, Michelsen, Turowski
14. Vaculik, Zmarzik, Łaguta, Sajfutdinow
15. Bjerre, Pawlicki, Kołodziej, Buczkowski (W)
16. Dudek, Janowski, Łaguta, Lindgren
17. Madsen, Sajfutdinow, Lindgren, Bjerre (D)
18. Doyle, Dudek, Buczkowski, Vaculik (U)
19. Zmarzik, Pawlicki, Łaguta, Bartkowiak
20. Michelsen, Janowski, Kołodziej, Łaguta
Półfinały:
21. Doyle, Dudek, Michelsen, Bjerre (W)
22. Pawlicki, Madsen, Janowski, Sajfutdinow
Finał:
23. Zmarzlik, Pawlicki, Vaculik, Doyle
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!