Maksym Drabik przerwał milczenie i opisał swoje relacje z ojcem. Zawodnik Motoru Lublin ma zmienić klubowe barwy i przejść do Włókniarza Częstochowa, a to miało być powodem odejścia z klubu Sławomira Drabika. Młodszy z Drabików zaapelował do ojca o mówienie prawdy i nieatakowanie go.
28-latek już ostatnio przed meczem ligowym w Toruniu dał pokaz swoich krasnomówczych umiejętności, udzielając wywiadu telewizyjnego. W podobnym tonie Maksym Drabik utrzymał oświadczenie, które pojawiło się na jego instagramowym profilu. „Torres” opisał powody swojego konfliktu z ojcem oraz poprosił o pozostawienie go w spokoju.
Oświadczenie młodszy z Drabików rozpoczął od zwrócenia uwagi na brak prywatności i problem oceniania jego osiągnięć i wyników. Żużlowiec Motoru Lublin podkreślał to także przy okazji zamieszania związanego z jego zawieszeniem za doping. Mimo to Maksym Drabik postanowił zabrać głos w sprawie relacji z ojcem, choć uważa, że powinno to zostać w kręgu rodzinnym.
Przypomnijmy, że Sławomir Drabik zrezygnował z pracy we Włókniarzu Częstochowa. Nieoficjalnie mówi się o tym, że powodem takiej decyzji byłego zawodnika było dogadanie się władz klubu z synem, z którym pozostaje w konflikcie.
Konflikt i relacje z ojcem
Maksym opisał powody urwania kontaktu ze Sławomirem Drabikiem. Podkreślił, że relacja skończyła się „radykalnie”, a powodem było ubliżanie przez ojca ciotce. Sławomir Drabik miał także stwierdzić, że „nie ufa” synowi, kiedy mama Maksyma postanowiła zapisać mu rodzinny dom. Maksym Drabik stwierdza także, że jego ojciec nie pożegnał zmarłej babci i wielokrotnie kłócił się z matką. Do tego pojawią się oskarżenia od nadużywanie alkoholu.
Maksym opowiedział także o jednym z sezonów, kiedy zmagał się z urazem obojczyka. 28-latek stwierdził, że ojciec zostawił go samemu sobie i nie interesował się zdrowiem syna. Wielką rolę odegrała wtedy partnerka Maksyma. Żużlowiec podkreślił również, że ojciec nie był powodem jego sukcesów, a tak wiele razy był przedstawiany. Kluczowe było wsparcie mechanika, Wojciecha.
„Mam ponad cierpliwość złości, której jesteś inicjatorem”
Jedynym pozytywem przedstawionym przez Maksyma Drabika w kontekście relacji z ojcem jest nauka jazdy na motocyklu. Za to syn jest wdzięczny „Slamerowi”. Chwilę później zawodnik Motoru Lublin wyraził żal do ojca za krytykowanie jego postawy oraz złorzeczenie Maksymowi. Na końcu poprosił o zaprzestanie komentarzy w mediach i zostawienie w spokoju. „Torresowi” nie podoba się zamieszanie wokół jego osoby.
Maksym Drabik na koniec oświadczenia życzył ojcu wszystkiego dobrego, ale podkreślił, że nie chce mieć z nim nic wspólnego. Pełną treść stanowiska Maksyma można znaleźć na jego instagramowym profilu. Maksym niebawem usunie treść oświadczenia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!