Na początku tygodnia obiegła nas przykra wiadomość. Zmarł kolejny wybitny aktor Janusz Rewiński. Starsze pokolenie niestety odchodzi. Wiele jego powiedzeń z pewnością wpisze się na stałe w nasz język codzienny.
„Idź mnie z tą wichurą , cy… se usmaż, no i w piz… i wylądował i cały misterny plan też w piz…, moja żona lafirynda.”
Te teksty z komedii Kiler chyba znają wszyscy. Wiele jego tekstów trwa do dzisiaj również z serialu Zmiennicy gdzie grał barwną postać Zdzicha Mroczkowskiego. Ktoś powie co on ma wspólnego z żużlem. Osoba Janusza Rewińskiego może nie ma bezpośrednio. I nie chciałbym, żeby ktoś pomyślał, że wykorzystuje jego osobę bo tak nie jest. Po prostu jego najbardziej zapamiętane powiedzenie z filmu Kiler pasuje idealnie do sytuacji jaka ma miejsce w PGE Ekstralidze. Chodzi oczywiście o słynne „Mają rozmach skur….”
Walkower w Gorzowie
O wydarzeniach w Gorzowie napisano już bardzo dużo. Ukarani zostali zawodnicy, ale czy słusznie? Nie wiem czy do końca, ponieważ należało zrobić zebranie i puścić to na żywo w TV, kto jest za tym żeby jechać, a kto nie. O karach nie ma co dyskutować, bo moim zdaniem nie wiem czy wysokie, ponieważ nie wiem czy nawet słuszne.
Mamy wiele podmiotów rządzących polskim żużlem. Chyba za dużo, skoro temat meczu w Gorzowie był tak mocno odwlekany. Czy sędzia musiał tak długo czekać z decyzją? A może były właśnie naciski z góry? I dlatego to długo trwało. Nie ma się na ten temat rozpisywać, bo ten smród długo będzie się jeszcze roznosił.
Plandeki
Ostatnio głośno jest też o plandekach. A to tu nie trzyma, a tu przecieka itd. Padły nawet hasła, że trzeba by je wymienić. Tylko pytanie – co to da? Kluby zmuszono to zakupu plandek i poszły na to spore pieniądze. Tegoroczny sezon pokazuje, że z pogodą nie da się wygrać. Nikt Ameryki nie odkryje, bowiem logiczne, że jak pada to nie pojadą. Plandeka owszem uratowała wiele meczów, ale warunek jest jeden – nie może padać w trakcie meczu.
Jeśli uważamy, że mamy u nas w Polsce ligę „naj naj naj” to jedynym rozwiązaniem, które pozwoli rozgrywać mecze bez problemu to jest projekt toruński. Chodzi oczywiście o dach nad każdym torem. Sprawa oczywiście jest nie do zrobienia, bowiem wymaga całkowitej zmiany każdego stadionu. Tak więc będziemy dalej skazani na kaprysy pogody.
Kibice
Wielokrotnie pisałem o tym, że na szarym końcu układu pokarmowego w filmie zwanym „Żużel” są kibice. A na końcu końców kibice będący na stadionie. Sytuacja w Gorzowie dobitnie to pokazała. Decyzji nie było odpowiednio wcześniej. Deszcz padał i sędzia czekał. Kibice zostali wystawieni na wielka próbę. Trzymano ich parę godzin na stadionie bez decyzji. Czy o to chodziło? Na pewno nie. Każdy kibic ma granice wytrzymałości. Z pewnością wielu z nich odpuści sobie kolejny mecz, a może i mecze.
I wcale nie ma się im co dziwić. Decyzja powinna być podjęta szybko i oznajmiona kibicom. Wtedy ludzie zarządzający wyszliby z twarzą. Na szczęście z moich informacji wynika, że tym kibicom w ramach zadośćuczynienia zostaną bilety wymienione na kolejny mecz. Gdyby tego nie zrobiono to z pewnością kibice by powiedzieli dość.
Tak więc różowo nie jest. Miejmy jednak nadzieję, że z kolejnego „zacieku” na ścianie zostaną w końcu wyciągnięte odpowiednie wnioski. Dziennikarze natomiast nie będą musieli używać słynnego „Mają rozmach skur….”, bo wiadomo, że chcielibyśmy pisać tylko o dobrych stronach tego naszego ukochanego sportu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!