Dla Madsa Hansena piątkowy mecz był pierwszym spotkaniem ze Stadionem Olimpijskim we Wrocławiu. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa wyraźnie przegrał w nim z miejscową Betard Spartą.
Piątkowy mecz we Wrocławiu był dla drużyny Krono-Plast Włókniarza Częstochowa bardzo nieudany. Biało-zieloni polegli na terenie wicemistrzów Polski aż 54:36. Betard Sparta Wrocław w tym sezonie wygrała swoje wszystkie domowe mecze. W zdecydowanej większości przypadków rozmiary tych zwycięstw były równie imponujące jak to z piątku.
– Sparta jest naprawdę dobra na swoim torze. To jest jedna z najlepszych drużyn w tej lidze, więc wiedzieliśmy, że będzie to dla nas bardzo ciężki mecz. Szczególnie dla mnie, ponieważ ścigałem się na tym torze po raz pierwszy w życiu. Bardzo trudno było mi odczytać wszystkie ścieżki, którymi jeździli rywale. Sporo kombinowaliśmy, żeby znaleźć prędkość, ale Sparta po prostu była od nas dzisiaj lepsza – skomentował Mads Hansen, jeden z zawodników Włókniarza.
Jak wspomniał sam żużlowiec, to była jego pierwsza wizyta na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Spotkanie dziewiątej rundy PGE Ekstraligi Hansen rozpoczął jednak od biegowego zwycięstwa. Ostatecznie do dorobku drużyny dołożył on siedem punktów z bonusem. Obok dwóch swoich rodaków, Leona Madsena i Mikkela Michelsena, był trzecim najskuteczniejszym reprezentantem Włókniarza.
– Mój pierwszy bieg był dobry, nieźle wystartowałem i później po prostu trzymałem się ścieżki przy krawężniku. Wiedzieliśmy jacy oni są szybcy i przez cały mecz staraliśmy się atakować ich jak tylko mogliśmy. Ostatecznie jednak nie byliśmy wystarczająco dobrzy i przegraliśmy ze zdecydowanie lepszym zespołem – mówi 24-letni Duńczyk.
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. W piątek częstochowianie po dwóch meczach wyjazdowych powrócą na własny tor. Rywalami „Lwów” będzie drużyna ebut.pl Stali Gorzów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!