W ostatnich meczach Speed Car Motoru Lublin zabrakło miejsca w składzie dla Daniela Jeleniewskiego. Wychowanek Koziołków przed meczem wyjazdowym w Krakowie skrytykował decyzję trenera na Facebooku. Post szybko został usunięty, ale zdążył się rozejść po środowisku żużlowym.
Jelenia zabrakło także w niedzielnym starciu z Rekinami. Czy został odstawiony od składu już na dobre? – Zamieszanie wokół tej sprawy powstało tylko dlatego, że wszyscy o tym mówią. Jak nie jeździli Paweł Miesiąc i Sam Masters, szumu nie było. To normalna sytuacja. Mamy o jednego zawodnika więcej i dla kogoś musi zabraknąć miejsca w składzie. Nie chcę tego szerzej komentować. Własne brudy pierzemy we własnej pralce. Myślę, że Daniel też już wyciągnął wnioski, bo takie rzeczy nie mogą mieć wpływu na decyzje personalne – powiedział Dariusz Śledź w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.
Beniaminek dość niespodziewanie zwyciężył w Rybniku i w dalszym ciągu jest niepokonany w Nice 1. Lidze Żużlowej. Teraz to zespół z Lublina jest stawiany w gronie głównych faworytów do awansu. Nic dziwnego – tabela przecież nie kłamie. – Cieszy to, że coraz więcej osób wierzy w to, że możemy osiągnąć sukces. To fajne i bardzo cenne, ale musimy twardo stąpać po ziemi, bo do końca sezonu zostało jeszcze dużo czasu. Na razie wszystko idzie bardzo dobrze, ale musimy być cały czas skoncentrowani. Nasz cel się nie zmienia, jesteśmy skupieni na awansie do fazy play-off. Kiedy się w niej znajdziemy, będziemy starali się jeździć jak najlepiej. Zobaczymy, co nam to da – dodał szkoleniowiec najlepszej drużyny na zapleczu PGE Ekstraligi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!