O upadku Vetlandy Speedway mówiło się już od jakiegoś czasu w środowisku żużlowym. W ostatni dzień marca pojawiła się informacja, potwierdzająca bankructwo klubu. Swoje zdanie wyraził w tej kwestii Peter Ljung, nie kierując bynajmniej przychylnych uwag w jego stronę.
W tegorocznym sezonie w rozgrywkach ligowych Bauhaus Ligan zabraknie jednego z zespołów. Nie wystartuje w nich zespół Vetlanda Speedway, którego zarząd złożył wniosek o ogłoszeniu upadłości. W ciągu ostatnich lat klub systematycznie tracił kolejne pieniądze. Minionych siedem lat to straty rzędu ponad pięciu milionów złotych. Swoje zdanie o spółce wyraził za pomocą mediów społecznościowych Peter Ljung, w krytyczny sposób opisując to, co miało miejsce w Vetlandzie.
– Należy podziękować Vetlandzie Speedway za upadek klubu i jasno powiedzieć, że zapłacili oni, ale wszystkim zagranicznym zawodnikom w zeszłym sezonie. Bardzo dobra robota. Ci z nas, którzy mieszkają w Szwecji, nie dostaliśmy nic za to, co zrobiliśmy. Mam nadzieję, że wszyscy (dop. red. działacze klubowi) dobrze śpicie w nocy. Zawsze byliśmy mniej ważni, teraz też jesteśmy. Wszystko to trwało siedem lat, więc to, co się dzieje, nie jest szokiem i zaskoczeniem. To oczywista kolej rzeczy. Prowadzić klub, który rok po roku, przynosi straty pieniężne, to po prostu grzebanie klubu w trumnie. Prędzej czy później było wiadomo, że to przyjdzie – napisał Ljung.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!