Antonio Lindbäck jest jednym z kilku zawodników Falubazu Zielona Góra, który przybył już do Polski i teraz spędzi czternastodniowy okres kwarantanny w miejscach udostępnionych przez klub.
Reprezentant Szwecji od dłuższego czasu podkreślał, że jego głównym celem są starty w PGE Ekstralidze i nie wyobraża sobie innego scenariusza. Wielu zastanawiało się, jaka będzie przyszłość „Toninho” w momencie, gdy szwedzka federacja SVEMO była jedną z trzech, które wycofały zgody dla swoich zawodników na starty w kraju nad Wisłą. W przypadku Antonio Lindbäcka „kryzys” został szybko zażegnany, ponieważ ten rozwiązał kontrakt z Masarną Avesta, co dało mu „zielone światło” do przyjazdu do naszej ojczyzny.
– Po długiej podróży przyjechałem dziś (w piątek 8 maja – dop. red.) do Polski. Już nie mogę się doczekać, aż wsiądę na motocykl i zacznę się ścigać. Wybrałem PGE Ekstraligę, ponieważ ona startuje jako pierwsza, a jazda jest dla mnie najważniejsza. Zrobiłem to, co uważałem za słuszne. Oczywiście, bycie z dala od rodziny nie jest przyjemne, ale musimy zaakceptować nową rzeczywistość. Głównym czynnikiem, przez który zrezygnowałem ze startów w Szwecji jest fakt, że oni wciąż nie wiedzą, kiedy wrócą do ścigania. Masarna zrozumiała moją sytuację, choć długo na ten temat rozmawialiśmy. Pozostajemy jednak z klubem w dobrych stosunkach – mówił Lindbäck w „Eleven Call Live”.
Szwed jest jednym z wielu zawodników, który nie ukrywa, że najtrudniejsze w zaistniałej sytuacji będą rozłąki z rodzinami. Nie każdy może sobie pozwolić na to, aby do Polski przyjechać wraz z kilkoma najbliższymi osobami. W przypadku Lindbäcka chodzi o narodziny dziecka. – Najtrudniejsze w tym wszystkim jest bycie z dala od rodziny, ale to jest moja praca, a ja kocham jazdę na żużlu. Mimo że to była trudna decyzja, to wiem, że była słuszna decyzja. Cały czas jednak jestem myślami z moją narzeczoną, ponieważ spodziewamy się dziecka. Planowany termin to 6 czerwca, ale nie zanosi się na to, że będę przy narodzinach. Nie cieszy mnie to, ale rozmawialiśmy wiele na ten temat i wspólnie zdecydowaliśmy, co będzie najlepsze w obecnej sytuacji.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!