Lokomotiv Daugavpils w tarapatach. Łotysze startujący w 2. Lidze właśnie stracili swojego lidera. Nick Morris został bowiem zawieszony przez federację.
O pierwszych problemach zawodnika Lokomotivu Daugavpils mówiliśmy już w środę 13 lipca. Pierwsze wiadomości informowały o tym, że Nick Morris nie został dopuszczony do startu w jednym ze spotkań brytyjskiej SGB Championship. Mowa tutaj o pojedynku Birmingham Brummies z Glasgow Tigers. Australijczyk miał odmówić poddania się kontroli antydopingowej co poskutkowało odmową pozwolenia na jazdę. Jest to traktowane bowiem jako pozytywny wynik testu. W takiej sytuacji regulamin rozgrywek zabrania zastosowania Zastępstwa Zawodnika, ale zawodnika niedopuszczonego do ścigania mogą zastępować rezerwowi z pod numerów sześć oraz siedem.
Jeszcze tego samego dnia pojawiła się kolejna ważna informacja, ale już o innym wygłosie. Na jej podstawie można było wyczytać, iż SCB (Speedway Control Bureau) zawiesiło zawodnika na 30 dni. Tym samym Nick Morris sprawił spore problemy zarówno Brummies jak i Leicester Lions. Przypomnijmy, że w obecnym sezonie jest reprezentantem właśnie obydwu tych klubów. Początkowo wydawało się, że banicja będzie dotyczyć jedynie rozgrywek w Wielkiej Brytanii. Wtedy starty Australijczyka byłyby ograniczone jedynie do startów w Polsce. W piątek sprawa przybrała jednak zupełnie inny obrót.
Jak możemy wyczytać w najnowszym komunikacie Polskiego Związku Motorowego: „Nick Morris został zawieszony przez swoją federację na okres 30 dni w związku z niezastosowaniem się do procedury antydopingowej w dniu 12.07.2023r.”. I tutaj właśnie pojawia się duży znak zapytania i nieścisłość. Lider Lokomotivu jest Australijczykiem, a zawodnicy posługują się licencją MA właśnie z tego kraju. Komunikat PZM-u natomiast głosi, że 29-latek otrzymał zawieszenie z ramienia ACU. A jest to przecież federacja … brytyjska. Niemniej jednak banicja została nałożona i rajder z Antypodów przez najbliższy miesiąc będzie mieć „wolne”.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!