- Teraz wszystko jest w naszym rękach, aby zadecydować czy będziemy w play-off lub nie. Musimy po prostu wygrać u siebie z Grudziądzem, a wszystko będzie wyglądać dobrze - powiedział Leon Madsen po piątkowym meczu Speed Car Motor Lublin - forBet Włókniarz Częstochowa, zakończonym remisem 45:45. To pozwoliło Lwom zainkasować dwa punkty, które zbliżają ich do strefy medalowej.
Spotkanie przy Alejach Zygmuntowskich dostarczyło wielkich emocji. Najpierw inicjatywa należała do gospodarzy, ale im bliżej końca, tym bardziej wzrastała przewaga gości. Przed ostatnim biegiem częstochowianie prowadzili 44:40, ale para Leon Madsen – Fredrik Lindgren przegrała 1:5, co oznaczało remis w końcowym rozrachunku. To sprawiło, że jeden punkt został w Lublinie, a dwa oczka powędrowały pod Jasną Górę. – Jeżeli zapytałbyś mnie o to tuż po ostatnim wyścigu, to powiedziałbym ci, że to jeden punkt stracony. Patrząc jednak na cały mecz, to myślę, że powinniśmy być całkiem zadowoleni z tych dwóch punktów. Mieliśmy w tym spotkaniu trochę pecha i z łatwością mogliśmy je przegrać. I dlatego uważam, że dwa punkty to dla nas dobra zdobycz – przyznał Madsen.
W trakcie spotkania Włókniarz doświadczył kilku nieprzychylnych decyzji związanej z wykluczeniami. Dotyczyło to Michała Gruchalskiego oraz Adriana Miedzińskiego. – Uważam, że nie mieliśmy szczęścia po naszej stronie. Było kilka decyzji, które nie były dla nas pomyślne. Taki jest jednak sport, czasami się tak zdarza. I dlatego powiedziałem, że powinniśmy być zadowoleni z tych dwóch punktów, ponieważ los jest w naszych rękach i to my możemy zadecydować, czy będziemy w play-off, czy nie w następnym meczu z Grudziądzem – zaznaczył kapitan Lwów.
Podopieczni Marka Cieślaka mogą zapewnić sobie udział w fazie play-off już w następnej kolejce, kiedy to zmierzą się na własnym torze z MrGarden GKM-em Grudziądz. Triumf za trzy punkty pozwoli im przypieczętować awans do pierwszej czwórki. – Teraz wszystko jest w naszych rękach, aby zadecydować czy będziemy w play-off lub nie. Musimy po prostu wygrać u siebie z Grudziądzem, a wszystko będzie wyglądać dobrze – rzekł Duńczyk, który był pod wrażeniem atmosfery jaka panowała na trybunach w piątkowym starciu z Motorem. – Oczywiście kibice z Częstochowy zawsze są wspaniali ze swoim dopingiem, ale muszę też podziękować kibicom z Lublina za doping. Zafundowali nam owację na stojąco, kiedy pojawiliśmy się na torze po meczu. Stworzyli niesamowitą atmosferę. I tak powinno być zawsze – skwitował Madsen.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!