Nie milkną echa przyznania polskiego obywatelstwa Glebowi Czugunowowi. Rosjanin od tego sezonu będzie startował w PGE Ekstralidze jako junior, a na arenie międzynarodowej ma z kolei ścigać się pod biało-czerwoną flagą.
W polskim speedwayu nie brakuje zawodników zagranicznych, którzy ścigali, bądź ścigają się z polską licencją. Są też tacy, którzy poszli o krok dalej i przyjęli nasze obywatelstwa, a Rune Holta, Andy Smith, Georgi Petranow czy właśnie Gleb Czugunow to tylko kilka przykładów, a było takich zawodników nieco więcej. Niewykluczone, ze wkrótce do tej listy dopisany zostanie Wiktor Kułakow.
Temat ten pojawił się w czwartkowym magazynie Eleven Call Live, którego gościem był Andrzej Lebiediew. Obecny reprezentant ROW-u Rybnik przyznał, że miał kiedyś propozycję przyjęcia polskiego obywatelstwa. – Nie powiem, aby to było jakoś naciskanie, ale były zapytania, czy nie zgodziłbym się na to, by zostać Polakiem. Nie chcę być jednak kimś, kim nie jestem – powiedział Lebiediew.
Ewentualna zmiana barw narodowych, to z jednej strony jakieś ułatwienie – na przykład pod kątem ustalania ligowego składu czy walki o to miejsce w meczowej piątce. Z drugiej strony, taki Lebiediew jako Łotysz ma znacznie więcej możliwości startów na arenach międzynarodowych, jako najlepszy jeździec swojego kraju. – Nie chcę być Polakiem. Rozmawiam dobrze po polsku, nie mam też tego problemu, co mają rosyjscy zawodnicy z przekraczaniem granic. Cieszę się, że jestem rodowitym Łotyszem. Chcę reprezentować: swój kraj, swoje miasto i nie chcę tego zmieniać.
Jako ciekawostkę dla niewiedzących można dodać, że babcia Andrzeja Lebiediewa jest Polką.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!