Dawid Lampart nie ukrywa, że tor odczuł zawody Grand Prix na długim torze. Wychowanek Stali Rzeszów uważa, że nawierzchnia została odbudowana i nie pozwalała zawodnikom na więcej.
Dawid Lampart nie może się ponownie zakochać w rzeszowskim torze. Wychowanek Stali, który miał jedynie rok przerwy w jeździe na H69, notuje bardzo przeciętne występy. W meczu z Optibet Lokomotivem Daugavpils zdobył raptem pięć punktów. – Co mogę powiedzieć… Trudno pozytywnie oceniać to spotkanie. Wszędzie idzie w miarę, tylko nie w Rzeszowie… – komentuje zawodnik dla klubowych mediów.
Dawid Lampart zwrócił również uwagę na przygotowanie toru. Jak wiadomo, Rzeszów gościł pierwszą rundę Grand Prix na długim torze. Ta odmiana charakteryzuje się specyficznym przygotowaniem nawierzchni. Najlepszy okazał się były zawodnik Stali – Kenneth Hansen. Wychowanek rzeszowskiego klubu, podobnie jak Paweł Miesiąc, zwrócił uwagę na fakt, że specyficzne przygotowanie odbiło się na torze. – Paweł ma rację. Przed zawodami longtracku, podczas których ten tor został zniszczony i odbudowany tak naprawdę od podstaw, to już widać było, że można podejmować próby ataku szerzej, wężej – po prostu różnymi ścieżkami. Natomiast w tych zawodach – start, pierwszy łuk i tak naprawdę tyle – mówi Lampart.
Porażka z Łotyszami nieco skomplikowała sytuację Stali. Drużyna Janusza Stachyry musi teraz stanąć na wysokości zadania, aby wrócić do miejsca promowanego awansem do fazy play-off. Przed Stalą ciężki wyjazd do Poznania. – Byłem tam dwa lata temu i zdobyłem tam punkt – także nie za dobrze wspominam jazdę tam. Mam nadzieję, że tym razem będzie dużo lepiej. Na pewno będzie to trudne spotkanie, ale postaramy się zrobić co w naszej mocy i powalczyć o zwycięstwo – zapewnia Lampart. – Będziemy się starać walczyć do końca – przed nami jeszcze parę meczów. Wiem, że nasze szanse na awans do play-offów mocno się skomplikowały, ale chcemy jak najlepiej zaprezentować się w tych nadchodzących spotkaniach. Niestety, wyników nie zmienimy…
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!