Orzeł Łódź zwieńczył budowanie swojego składu na sezon 2022. Witold Skrzydlewski uważa, że skład został zbudowany zgodnie z finansowymi zapewnieniami. Honorowy Prezes chciał, aby każdy z żużlowców odczuł rywalizacje o miejsce w meczowym zestawieniu.
Timo Lahti i Niels-Kristian Iversen zostali nowymi zawodnikami, choć tylko Duńczyk będzie powiewem świeżości w historii łódzkiego żużla. Fin, który dwa ostatnie sezony spędził w barwach Aforti Startu Gniezno, miał swój epizod w barwach Orła, skąd potem wybył do Lokomotivu Daugavpils. Iversen natomiast ma za sobą debiut w eWinner 1. Lidze, który mógł wypaść znacznie lepiej. Były zawodnik Stali Gorzów więcej czasu spędził na szpitalnej kozetce, ale dał radę wystartować w kilku spotkaniach Unii Tarnów.
Ta dwójka dołącza zatem do Bray'dego Kurtza. Australijczyk znalazł w Łodzi nowy dom i związał się umową na kolejny sezon. Jednakże teraz dostanie bardzo doświadczonych żużlowców do walki o wyjściowy skład. Honorowy prezes Orła, Witold Skrzydlewski przyznaje, że jego celem było stworzenie odpowiednich warunków do rywalizacji pomiędzy żużlowcami. – Chcieliśmy ułożyć nasz skład nieco inaczej, ale nie udało nam się. Przede wszystkim finansowo nie byliśmy w stanie przeskoczyć pewnych kwestii. Niektórzy zawodnicy, z którymi rozmawialiśmy chcieli mieć gwarancję występów w składzie niezależnie od wyników. Uważam, że rywalizacja w naszym zespole jest potrzebna i będzie obecna. Michał Gruchalski będzie konkurował z Kościuchem oraz Nowakiem. Największą rywalizację zobaczymy w formacji zagranicznej, gdzie mamy trzech zawodników o równym poziomie. I tak czujemy się mocni i w sezonie 2022 będziemy walczyć o najwyższe cele w lidze – stwierdza Skrzydlewski podczas prasowego briefingu.
Czy Lahti to odpowiedni zawodnik? Adam Skórnicki bierze w obronę ruchy transferowe, który poczynił. Trener uważa, że Fin może poszczycić się jedną z najlepszych reakcji startowych. – Łódzcy kibice parę lat temu mieli już okazję oglądać Timo Lahtiego w barwach Orła. Czyni on systematyczne postępy. Dysponuje bardzo dobrym wyjściem spod taśmy. Potrafi skoncentrować się w pierwszych sekundach wyścigu. Timo nie będzie przeprowadzać ekwilibrystycznych akcji na ostatnim wirażu, ale jeśli osiągnie wysoką formę, to na pewno okaże się silnym punktem drużyny – zapewnia szkoleniowiec.
Natomiast Niels-Kristian Iversen może służyć sporym doświadczeniem. – Jest to zawodnik światowego formatu. W Łodzi najczęściej startowali zawodnicy będący na początku swoich karier, którzy dopiero później trafiali do cyklu Grand Prix. Z Nielsem jest trochę inaczej. To zawodnik, który startował w Grand Prix i nawet wygrywał rundy rozgrywane w Polsce. Być może najlepsze lata kariery są już za nim, ale myślę, że nadal ma możliwości, aby wygrywać dla nas wyścigi i pomóc nam w awansie do play-offów. Taki jest nasz cel na sezon 2022 – kończy Skórnicki.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!