Za 23-letnim wychowankiem Unii Leszno dwa turnieje na dość charakterystycznych owalach. W Nagyhalasz Kubera walczył o miejsce w SEC Challenge, natomiast w poprzedni czwartek towarzysko ścigał się w Stralsund. Po zawodach w Niemczech udzielił nam krótkiej rozmowy.
Świetna passa po kontuzji
Kolejne zawody i kolejne zwycięstwo. Dominik Kubera świetnie prezentuje się po przebytej kontuzji. Młody żużlowiec ewidentnie potrzebował jazdy, by znów wejść w świetny rytm startowy. Na chwilę obecną w jeździe zawodnika Motoru Lublin nie widać w ogóle śladów po urazie. W Stralsund podczas turnieju o Puchar Burmistrza błyszczał na tle całej stawki. Jedynym jego pogromcą okazał się Kevin Wölbert.
– Bardzo fajne zawody. Ten tor w ogóle jest teraz dość mocno zmieniony. Ja byłem tutaj ostatnio w 2018, czy 2019 roku. Wówczas nie było tutaj aż tak dobrego ścigania. Teraz jest zdecydowanie inaczej, jest naprawdę fajny do jazdy, bardzo szybki i oferuje dużo ścieżek. Można się porządnie pościgać. Jestem zadowolony z tego wyniku. Tak de facto, to przyjechałem tutaj trochę potrenować i dobrze poczuć się na motocyklu. Przez miesiąc nie jeździłem z powodu kontuzji i teraz – można powiedzieć – powracam małymi krokami i się rozjeżdżam – powiedział w rozmowie z naszym portalem.
Co zmienili w Stralsund?
Rzeczywiście, jeszcze do niedawna tor w Stralsund nie słynął raczej z faktu widowiskowych zawodów. Można stwierdzić, że wręcz przeciwnie. Długi, wąski owal z wąskimi łukami nie sprzyjał mijankom i interesującym wyścigom. Dominik przyznaje, że kluczem była kosmetyka, jeśli chodzi o jego szerokość. – Zmieniła się zdecydowanie geometria, krawężnik został znacznie przesunięty. Przez to jest trochę inaczej, więcej miejsca no i… dużo lepiej. Fajne biegi można było zobaczyć podczas tych zawodów i dużo ciekawego ścigania, więc zmiana na pewno „in plus”.
Nagyhalász, czyli groźny wypadek i awans do SEC Challenge
Niecały tydzień przed zawodami w Stralsund, Kubera jechał na Węgrzech w rundzie kwalifikacyjnej do Indywidualnych Mistrzostw Europy. Tam już w pierwszym swoim starcie zanotował bardzo groźnego „dzwona”. W wyniku zbyt ostrej jazdy Olivera Berntzona, Polak zapoznał się z bandą, na prostej, gdzie nie ma „dmuchawca”. – Po tym wypadku byłem mocno poobijany. Na całe szczęście skończyło się to tylko potłuczeniami – przyznał nam zawodnik. Całość zdarzenia można zobaczyć TUTAJ.
Dominik nawiązał w rozmowie z nami również do faktu, że w Nagyhalász zawsze można spodziewać się świetnego widowiska. Podobne odczucia ma również z samej jazdy na tym torze. Zdradził nam również, że takie nietypowe tory są dla niego właśnie najlepsze. – Bardzo, ale to bardzo fajny tor. Ja tam byłem w sumie pierwszy raz. Wrażenia znakomite. Ja zawsze, gdy jadę na takie tory mniej popularne, a bardziej techniczne, to zdecydowanie dobrze się czuję. Powracając po kontuzji, takie zawody w Nagyhalász to był strzał w dziesiątkę. Myślę, że z miłą chęcią tam wrócę.
Finały SEC i liga
Po awansie z rundy kwalifikacyjnej na Węgrzech, Kuberę czeka najważniejszy element rywalizacji w walce o mistrzostwa Starego Kontynentu. Finał eliminacji, czyli turniej challenge odbędzie się już 18 czerwca w słoweńskim Krsko. Czy 23-latek wyceluje w końcowy triumf? – Bardzo bym tego chciał. Zobaczymy, czy się uda i co los przyniesie. Jeżeli nie wyjdzie, to trudno. Jeśli chodzi o tamtejszy owal, to miałem z nim do czynienia tylko raz, na przedsezonowych treningach. Natomiast dowiedziałem się, że tam również było zimą sporo zmian poczynionych na torze. Tak więc… zobaczymy.
Jeśli chodzi o rozgrywki w Polsce, drużyna z Lublina – można powiedzieć – jest już spokojna o dalszą część sezonu zasadniczego. Mamy już praktycznie wykreowaną najlepszą szóstkę. – Tak. Jednak nie zmienia to faktu, że do końca sezonu będziemy chcieli pojechać jak najlepiej i prezentować się cały czas tak samo dobrze. Tak, aby było to radością dla nas, jak i dla kibiców. W play-offach zacznie się dopiero najważniejszy rozdział sezonu. Teraz jesteśmy w tak dobrej pozycji, że nawet jeden, dwa czy trzy przegrane mecze nie odsuną nas od tej fazy.
Oglądaj Speedway Grand Prix Niemiec w Teterow w Eurosport Extra w player.pl!
Małe podsumowanie
W Polsce znaczna część kibiców nie przywiązuje uwagi do takich zawodów, jak ostatnio chociażby w Stralsund. Jak pokazał ten turniej, imprezy mniej komercyjne, rozgrywane na mniej popularnych obiektach, często dają znakomite widowiska. Jak Dominik może zachęcić do śledzenia takich imprez? – Myślę, że kluczową kwestią powinny być naprawdę fajne wyścigi, których na takich zawodach jest co niemiara. Wiemy wszyscy, że jeżeli jest walka na torze i ciekawe widowisko, to dla kibica są to świetne zawody i przyjemnie się to ogląda. Po takich turniejach jak tutaj, można śmiało stwierdzić, że każdy kto przyszedł, wyszedł zadowolony – spuentował Kubera.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!