Już w piątek czeka nas baraż Drużynowego Pucharu Świata. Pod taśmą we Wrocławiu spotkają się reprezentacje Szwecji, Czech, Australii oraz Francji.
Szwedzi z ciężką przeprawą, Australijczycy postraszyli Duńczyków
Rozgrywki półfinałowe dostarczyły kibicom sporo emocji w kontekście awansu do wielkiego finału. We wtorek, o bezpośredni awans, bój stoczyła Wielka Brytania oraz Szwecja. Ekipa Olivera Allena od początku objęła prowadzenia, ale były momenty, w których zawodnicy z kraju Trzech Koron zbliżali się do Brytyjczyków. Ostatecznie jednak podopieczni Morgana Andersona przegrali jedenastoma punktami. W szeregach reprezentacji Szwecji brylował Fredrik Lindgren. Dobrze zaprezentował się także Jacob Thorssell. Tylko raz na torze pojawił się Kim Nilsson. Wydaje się, że postawa stałego uczestnika cyklu Grand Prix jest kluczowa i jeśli trzykrotni złoci medaliści DPŚ marzą o awansie do wielkiego finału, to Nilsson będzie musiał odegrać dużo większą rolę.
W drugim półfinale rywalizacja była bardziej wyrównana. Duńczycy co prawda prowadzili od początku do końca, natomiast Australijczycy w końcówce bardzo zbliżyli się do zawodników z kraju Hamleta. Wszystko zaczęło się w wyścigu siedemnastym. Rasmus Jensen został wykluczony za upadek na pierwszym łuku. W powtórce pewnie wygrał Lidsey i “Kangury” zmniejszyły stratę do trzech “oczek”. Kolejna gonitwa ponownie przybliżyła Australijczyków do Duńczyków. Jack Holder triumfował, a David Bellego zameldował się przed Mikkelem Michelsenem i został już tylko 1 punkt przewagi podopiecznych duetu Nicki Pedersen-Henrik Møller. Leon Madsen jednak uporał się z Maxem Fricke i zwycięstwo Doyle’a w ostatnim biegu nie wystarczyło, aby zameldować się bezpośrednio w wielkim finale. Nieoczekiwanym liderem podopiecznych Marka Lemona był Jaimon Lidsey.
Czesi z Francuzami o szóste miejsce?
Stawkę zawodów barażowych uzupełnią reprezentacje Czech oraz Francji. Obie musiały mocno się namęczyć, aby nie odpaść w półfinale. Nasi południowi sąsiedzi dopiero w ostatniej gonitwie zapewnili sobie awans. Przez całe zawody toczyli niezwykle ciekawą rywalizację z Niemcami. Liderzy jednak nie zawiedli. Václav Milík zdobył 11 “oczek”, natomiast Jan Kvěch 10. Francuzi natomiast mierzyli się z Finami. Sytuacja w walce o trzecie miejsce zmieniała się jak w kalejdoskopie, ale to “Trójkolorowi” w wyścigach nominowanych przechylili szalę na swoją korzyść. Podobnie jak w przypadku Czechów, liderzy wzięli sprawę w swoje ręce. David Bellego w kontekście całych zawodów zaprezentował się jednak przeciętnie, natomiast Dimitri Bergé imponował i finalnie uzbierał aż 14 punktów, które były ponad 66% dorobku całej drużyny.
Wydaje się, że podobnie jak to miało miejsce podczas półfinałów stawka podzieli się na dwie pary. Australijczycy powalczą ze Szwedami o ostatnie miejsce w wielkim finale, natomiast Czesi z Francuzami spróbują namieszać w stawce i najprawdopodobniej powalczyć o szóstą lokatę w Drużynowym Pucharze Świata. Przypomnijmy, że ekipy Morgana Andersona oraz Marka Lemona spotkały się w barażu w poprzednim sezonie. Podczas Speedway of Nations rozgrywanym w Vojens lepsi okazali się Australijczycy. Para Jack Holder-Max Fricke wygrała w stosunku 6:3 z Fredrikiem Lindgrenem i Oliverem Berntzonem. Patrząc pod kątem punktów zdobytych w półfinałach także lepiej wypadają “Kangury”. Warto dodać, że drużyna, która awansuje do wielkiego finału pojedzie dzień po dniu, co może także pozytywnie wpłynąć na dyspozycję w sobotę. Trzeba jednak pamiętać, że awansuje tylko jedna reprezentacja i nie można pozwolić sobie na błędy oraz wykluczenia.
Taktyczne szachy z rezerwowymi
W zestawieniach drużyn doszło do kilku roszad. Tym razem Francuzi zdecydowali się umieścić swojego najlepszego zawodnika pod numerem rezerwowym. Pod czwórką pojedzie Mathias Trésarrieu. W reprezentacji Trzech Koron zastosowano podobny manewr. Fredrik Lindgren będzie rezerwowym, natomiast Kim Nilsson wystąpi z czwórką, a Oliver Berntzon z jedynką. Roszady wystąpiły także wśród Australijczyków. Tym razem zestawienie otwiera Jack Holder, z dwójką pojedzie Jason Doyle, natomiast pod trójką zamelduje się Max Fricke. Czesi także lekko zmienili swoje zestawienie. Hynek Štichauer znajduje się pod jedynką, którego z pewnością będzie zastępować rezerwowy – Václav Milík. Dalej znajdują się odpowiednio Kvěch, Chlupáč oraz Klíma.
Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z piątkowych zmagań we Wrocławiu. Kliknij tutaj, aby zobaczyć tabelę biegową. Początek zawodów o godzinie 19:00.
Składy na Baraż Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu:
Francja (kaski czerwone):
1. David Bellego
2. Steven Goret
3. Mathieu Trésarrieu
4. Mathias Trésarrieu
5. Dimitri Bergé
Australia (kaski niebieskie):
1. Jack Holder
2. Jason Doyle
3. Max Fricke
4. Jaimon Lidsey
5. Chris Holder
Szwecja (kaski białe):
1. Oliver Berntzon
2. Jacob Thorssell
3. Antonio Lindbäck
4. Kim Nilsson
5. Fredrik Lindgren
Czechy (kaski żółte):
1. Hynek Štichauer
2. Jan Kvěch
3. Petr Chlupáč
4. Daniel Klíma
5. Václav Milík
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!