Ostatni rok był dość szczególnym dla Krzysztofa Buczkowskiego. Po dziesięciu latach spędzonych w PGE Ekstralidze startował na jej zapleczu.
Ostatni raz miało to miejsce w roku 2011 wraz z macierzystą drużyną z Grudziądza. Od tamtej pory regularnie startował wśród najlepszych, reprezentując takie kluby jak Polonia Bydgoszcz, Unia Tarnów, GKM Grudziądz i Motor Lublin. Nigdy nie liderował, lecz niemal zawsze stanowił o sile tzw. drugiej linii. Ostatnie sezony w jego wykonaniu pozostawiały jednak wiele do życzenia. Wziął udział w 112 biegach, a tylko dziesięć padło jego łupem. Sumując 2020 i 2021 jego średnia wyniesie zaledwie 1.223 punktu na bieg. W Stelmet Falubazie Zielona Góra wrócił jednak do dobrej dyspozycji. – Dwa ostatnie sezony w Ekstralidze były bardzo slabe i to nie ulega wątpliwości. A jeśli chodzi o miniony rok i Falubaz, to było już dobrze, a początek był świetny. […] Byłem skuteczny u siebie i na wyjeździe. Na końcu trochę zabrakło pary – powiedział dla portalu polskizuzel.pl
Transfery pomogą w awansie?
Przed rokiem ekipa zielonogórska była stawiana w gronie faworytów do wygranej w rozgrywkach 1. Ligi Żużlowej. Awansowali co prawda do finału, lecz w nim musieli uznać wyższość Cellfast Wilków Krosno. Buczkowski ma jednak nadzieję, że powtórzą oni drogę krośnian i przyszły rok będzie należał do drużyny spod znaku „Myszki Miki”. – Liczę jednak na to, że za rok pójdziemy śladem Wilków. Oni też przegrali dwa lata temu finał z Arged Malesą, a rok temu, mimo nie najlepszej jazdy w rundzie zasadniczej, awansowali ponownie do finału i wygrali całą ligę – wspomina.
By osiągnąć ten cel, w drużynie pojawili się nowi zawodnicy. Drogą Buczkowskiego podążył Przemysław Pawlicki a kontrakt z Falubazem podpisali także Rasmus Jensen i Luke Becker. Dziewiąty zawodnik ubiegłorocznych rozgrywek przestrzega jednak przed hurraoptymizmem. – Cały czas mam ekstraligowe marzenia. Sezon 2022 potoczył się tak, nie inaczej, ale moje plany się nie zmieniły. Zostałem w Falubazie, bo w 2023 roku chcemy zrobić to, co nie udało nam się w poprzednich rozgrywkach. Nie będzie łatwo, choć drużyna wydaje się równa i lepsza niż w 2022. Jednak, jak powiedziałem, liczę, że pójdzie śladem Wilków – zakończył.
Zespół Stelmet Falubazu rozpocznie tegoroczną rywalizację w 1. Lidze Żużlowej od spotkania w Rybniku. Rok temu pewnie zwyciężyli na torze przy ulicy Gliwickiej 72 i w tym sezonie z pewnością liczą na podobny scenariusz. Działacze pochwalili się już także pierwszymi sparingami, jakie czekają zawodników. Ich rywalami będą ekstraligowcy, a mianowicie Unia Leszno oraz Betard Sparta Wrocław.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!