Po sześciu spotkaniach, beniaminek eWinner 1. Ligi ma na koncie trzy zwycięstwa i trzy porażki. Landshut Devils wygrało w miniony weekend z łódzkim Orłem, choć menadżer bawarskiego zespołu uważa, że mogło być znacznie lepiej. Zapraszamy do przeczytania rozmowy ze Sławomirem Kryjomem.
Sobotni wieczór na One-Solar Arenie należał do udanych dla miejscowej drużyny. „Diabły” od początku kontrolowały przebieg spotkania z Orłem Łódź. Ostatecznie niemiecki team zwyciężył w stosunku 50:39. To kolejne dwa duże punkty do ligowej tabeli. Sławomir Kryjom stwierdza, że gdyby nie pechowe sytuacje bilans mógłby robić większe wrażenie. – Ten wynik, który osiągnęliśmy, to przed meczem brałbym w ciemno. Patrząc na przebieg spotkania, uważam, że tych punktów mogliśmy zdobyć więcej. Kai Huckenbeck zdefektował przed samą metą, będąc na prowadzeniu. Do tego Riss został w dość nonszalancki sposób wykluczony za przekroczenie dwóch minut, w momencie gdy mieliśmy jechać dwóch na jednego. W tym biegu też wynik byłby lepszy – tłumaczy nam menadżer.
Objawienie zawodów
Zaskoczeniem sobotniej potyczki jest niewątpliwie Erik Bachhuber. Osiemnastoletni żużlowiec okazał się nie tylko liderem formacji juniorskiej, ale również jednym z ojców sukcesu całej drużyny. To pierwszy jego tak dobry występ. W rozmowie pomeczowej dla naszego portalu przyznawał, że jest to efekt ciężko przepracowanego tygodnia. Potencjał w Eriku widzi również menadżer zespołu. – Co do Erika Bachhubera, jest to młody chłopak, który świetnie jeździł w klasie 250cc. Systematycznie pracuje i zdobywa doświadczenie. Może i ten poprzedni sezon w barwach Wölfe Wittstock nie był dla niego udany, niemniej to jest chłopak od nas, z Bawarii, mieszka blisko Landshut. Z każdym meczem widać, że czuje się coraz lepiej. Dodatkowo dysponuje świetnymi startami. Te osiem punktów z bonusem, które zdobył, było dla nas niezwykle cenne w konfrontacji z Orłem Łódź – podkreśla Sławomir Kryjom.
– My wspieramy wszystkich naszych zawodników tak samo. Wiemy, gdzie mamy słabe strony i co możemy jeszcze poprawić, a gdzie jeszcze jest jakiś dodatkowy potencjał do wykorzystania. Erik potrzebował właśnie takiego meczu jak ten, żeby uwierzyć w siebie, swoje możliwości i sprzęt, który jest naprawdę na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że ten mecz to jest taki promyk nadziei w kierunku wystrzelenia jego formy w górę – dodał w temacie młodzieżowca.
Znów widać pewność, a niebawem nadejdzie wzmocnienie
W trakcie ostatniego meczu, w drużynie z Landshut zauważyć można było pewność siebie, dobre starty i skuteczność na torze. Niejako nasuwa się, że to znów te same „Diabły” co w drugiej połowie sezonu 2021. Teraz wyzwanie jest jednak znacznie cięższe. – eWinner 1. Liga jest nieporównywalnie silniejsza od rozgrywek drugoligowych. My od połowy sezonu w ubiegłym roku, naprawdę wielu zespołom nie pozostawiliśmy najmniejszych złudzeń co do naszej formy, zwłaszcza na obiekcie w Landshut. Każdy sezon to jest jednak nowe rozdanie. My nad tą perfekcją cały czas pracujemy. Progres jest widoczny. Udało nam się wygrać z Polonią Bydgoszcz, a także z Wybrzeżem Gdańsk. Choć jeśli chodzi o tego drugiego rywala, to jestem wściekły po tym meczu, gdyż przewaga w trakcie zmagań była znacznie wyższa niż końcowy wynik. Nieustannie dążymy do perfekcji. Mecz z Orłem był niezły, natomiast nie był idealny. Liczę, że w momencie gdy dołączy do nas Kim Nilsson, będziemy mieć jeszcze większą siłę rażenia i uda nam się obronić 1. ligę w Landshut.
Kiedy Szweda zobaczymy w kevlarze „Diabłem” i kogo zastąpi? – Zobaczymy jeszcze w miejsce którego zawodnika wejdzie Kim Nilsson. Natomiast wiemy już, że pierwszym spotkaniem, jakie odjedzie w naszych barwach to będzie 5 czerwca na naszym torze, przeciwko ekipie Wilków Krosno. W najbliższej kolejce Kima jeszcze nie zobaczymy – informuje Kryjom.
Na razie miejsce czwarte, a co dalej? Kluczowe będą bonusy
Na tę chwilę lokata w tabeli ligowej jest naprawdę dobra dla beniaminka tegorocznych rozgrywek. Przed Landshut Devils jednak jeszcze wiele ciężkich spotkań, a zwłaszcza tych wyjazdowych. Jaki więc końcowy wynik zakłada sobie zespół? – Naszym celem jest przede wszystkim utrzymać się w tej lidze. Znamy nasze miejsce w szeregu i możliwości sportowe i finansowe. Powiem szczerze, że każde miejsce gwarantujące nam udział w przyszłorocznych rozgrywkach eWinner 1. Ligi będzie dla nas satysfakcjonujące. Natomiast jeśli przy okazji uda się ugrać coś więcej, to będziemy bardzo szczęśliwi. W tej chwili skupiamy się na walce o utrzymanie. Nasza pozycja jest w tej chwili niezła, ale mogłaby być lepsza. Ja nie jestem zadowolony z naszych wyników na spotkaniach wyjazdowych w Rybniku, czy Gnieźnie. Przegraliśmy tam zwyczajnie zbyt wysoko. Za chwilę może się okazać, że punkty bonusowe kompletnie odwrócą nam tabelę i będziemy mieć powody do zmartwień. Dlatego czeka nas ciężka przeprawa, wiele spotkań jeszcze do końca sezonu, natomiast każde duże punkty zdobyte w poszczególnych meczach będą nas cieszyć – spuentował menadżer Kryjom.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!