Start Gniezno nie składa broni po decyzji GKSŻ dotyczącej półfinału z Pronergy Polonią Piła. Choć władze żużla postanowiły, że mecz zostanie rozegrany ponownie 31 sierpnia, w Pierwszej Stolicy Polski zapowiadają działania odwoławcze.
Półfinał Krajowej Ligi Żużlowej pomiędzy Startem Gniezno a Pronergy Polonią Piła miał odbyć się w minioną niedzielę na Asta Arenie. Spotkanie zostało jednak odwołane przez sędziego i komisarza toru z powodu fatalnego stanu drugiego łuku, który nie spełniał wymogów regulaminowych. GKSŻ, po analizie całej sytuacji, zdecydowała, że mecz zostanie rozegrany ponownie – 31 sierpnia w Pile, a rewanż tydzień później w Gnieźnie.
Działacze Startu Gniezno nie kryją jednak rozczarowania takim obrotem sprawy. Liczyli bowiem na walkower, który otworzyłby im drogę do finału. Teraz zapowiadają, że będą walczyć o swoje racje również poza torem.
– Po zapoznaniu się z informacją prasową na portalu polskizuzel.pl zwróciliśmy się z prośbą o przesłanie decyzji związanych z niedzielnym meczem wraz z ich pisemnym uzasadnieniem. Jeszcze tego nie otrzymaliśmy. Żeby móc składać jakiekolwiek odwołania czy podejmować dalsze kroki, musimy mieć do czego się odnieść – tłumaczy w rozmowie ze SportoweGniezno.pl Radosław Majewski, przedstawiciel gnieźnieńskiego klubu.
Choć GKSŻ ukarała Polonię Piła finansowo i zawiesiła część osób funkcyjnych, to dla Startu Gniezno nie jest to wystarczająca rekompensata. Czerwono-czarni uważają, że sytuacja powinna zostać oceniona inaczej, a decyzja o rozegraniu meczu w nowym terminie jest dla nich krzywdząca.
Bastian Pedersen – zawodnik Ultrapur Startu GnieznoAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!