H. Skrzydlewska Orzeł Łódź ma za sobą bardzo rozczarowujący sezon. Jesienią łodzianie wymienili niemal cały skład swojego zespołu wliczając w to sztab trenerski. Nowi zawodnicy Orła spotkali się na niedawnym zgrupowaniu.
Tomasz Gapiński jest jedynym seniorem, który w ubiegłym sezonie startował w Orle, chociaż z powodu kontuzji stracił większą część sezonu. Do zespołu dołączyli między innymi Oskar Polis, Daniel Kaczmarek, Oliver Berntzon, Luke Becker, Benjamin Basso i Mateusz Bartkowiak. Niemal cała drużyna stawiła się w Łodzi, jedynym nieobecnym na zgrupowaniu Orła był Luke Becker. Amerykanin przebywa obecnie w ojczyźnie, gdzie regularnie trenuje i startuje w zawodach. Trener Orła Maciej Jąder jest pełen optymizmu. – Badania i treningi wskazały nam kierunek, w którym musimy zmierzać z każdym z zawodników. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły i zdradzać tajemnic związanych z poziomem ich wytrenowania, ale jestem na razie bardzo zadowolony. Szczególnie żużlowcy zagraniczni są na tym etapie przygotowań w bardzo dobrej dyspozycji – podkreślił w rozmowie z klubowymi mediami.
Początek przygotowań
Zawodnicy spędzili czas na ćwiczeniach fizycznych i pogłębianiu więzi zespołowej. – Polecam wszystkim jiu-jitsu jako formę przygotowań. Fajną odskocznią była też jazda na gokartach czy wizyty na kręglach – powiedział Maciej Jąder. Jednak styczniowe zgrupowanie było dopiero początkiem długiego okresu przygotowawczego. – .Jestem zadowolony z przebiegu zajęć i tego, że zrealizowaliśmy plan maksimum. Do startu sezonu zostało jeszcze sporo czasu i trudno mówić o pełnej gotowości, ale na tym etapie jest bardzo dobrze. W lutym i marcu skupimy się na wadze, a później trener Jąder zaplanował motocross, a następnie treningi z motocyklami i sparingi. Najważniejsze, że masa ciała jest pod kontrolą i obyło się bez urazów. Jesteśmy w doskonałej pozycji startowej – skomentował trener fizyczny łodzian Michał Płachciński.
Jeśli chodzi o wyjazd na tor, to poza planowanymi sparingami z ekipami z Piły, Lublina czy Leszna podopieczni Macieja Jądera być może będą trenować za naszą zachodnią granicą. – Powoli przygotowujemy się do wyjazdu na tor, a jeśli nie będziemy mogli jeździć w Łodzi ze względu na aurę to prawdopodobnie pojedziemy do Niemiec. Jest tam tor na którym można potrenować w dobrych warunkach, bez stania w kolejce jak w Gorican. Wystarczy jeden telefon i sprawa będzie załatwiona. Myślę też o zorganizowaniu zajęć z psychologiem. Chcemy być przygotowani do sezonu i pokazać naszym wiernym kibicom, że nasza praca nie poszła na marne. Jeszcze nie raz wspólnie się spotkamy, a fani niech zaufają nam i pracownikom klubu – zakończył Jąder.
Koniec problemów z atmosferą?
W minionym sezonie atmosfera w drużynie Orła nie była najlepsza. Nie najlepiej dogadywali się Timo Lahti i Niels-Kristian Iversen, a ogień podsyciło tylko wypożyczenie Runego Holty, który mimo beznadziejnej postawy na torze otrzymywał wiele szans. W sezonie 2024 ma się to zmienić. – Atmosferę z dnia pierwszego i ostatniego dzieli przepaść. Na początku wszyscy lekko „napinali barki”, a na koniec żegnali się „na misia”. W tym sezonie udało się opanować rywalizację samców i nie dochodziło do żadnych napięć i konfliktów. Przyznam, że na tle ostatnich lat to naprawdę wyjątkowa sytuacja. Dużą rolę na pewno odegrały zajęcia na macie, gry i zabawy integracyjne – powiedział Płachciński.
źródło: orzel.lodz.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!