Wydaje się, że problemy z przystosowaniem się do warunków torowych w Ostrowie się skończyły. Dwie ostatnie okazałe wygrane na własnym obiekcie dały nadzieję kibicom Ostrovii na udane zakończenie trudnego dla klubu sezonu.
Przez długą część roku Arged Malesa miała problem z przystosowaniem się do warunków torowych i nawierzchni toru w Ostrowie Wielkopolskim, która przed sezonem 2023 była dosypywana. Na tor i jego zachowanie skrażyli się wszyscy zawodnicy, a w szczególności Grzegorz Walasek, który wielokrotnie podkreślał, że nie jest w stanie dostosować sprzętu do tak zmiennie zachowującego się toru.
O problemach torowych wiele mówiło się szczególnie po domowym meczu z Enea Falubazem. Wówczas fala krytyki wylała się na trenera Staszewskiego i całą drużynę. Także w boksach zielonogórzan można było usłyszeć głosy, iż problemy z dopasowaniem do nawierzchni przez gospodarzy jest widoczny.
Po tym okresie Arged Malesa Ostrów Wielkopolski miała długą przerwę od rywalizacji na domowym obiekcie. Od tego spotkania do kolejnej rywalizacji na Stadionie Miejskim dzieliło ich 20 dni. Te, jak można było zobaczyć, zostały przepracowane i z Abramczyk Polonią Bydgoszcz Arged Malesa w Ostrowie radziła sobie znacznie lepiej. Było widać pewność w podejmowaniu swoich decyzji na torze i umiejętność dopasowania się do niego.
Tor zaczął być atutem?
Jeszcze lepiej było tydzień później w starciu z Landshut. Grzegorz Walasek, który nie potrafił „dogadać się z torem zakończył spotkanie z kompletem punktów, a świetny okres w 1. Lidze Żużlowej ma Jakub Krawczyk, który w dwóch ostatnich domowych spotkaniach mógł pochwalić się zdobyczami na poziomie jedenastu oraz dwunastu „oczek”. Sam zawodnik nie ukrywa, że w końcu nawierzchnia Stadionu Miejskiego zaczęła być powtarzalna, co znacznie ułatwia sprawę gospodarzom. – Tor od meczu z Bydgoszczą jest jaki chcemy. Możemy przewidzieć jak się zachowa po kolejnych przejazdach lub jak dostanie wody. Nareszcie ten tor już doszedł do siebie – skomentował młodzieżowiec Arged Malesy Ostrów Wielkopolski.
„Szkoda, że tak późno” z pewnością myśleć mogą ostrowscy fani. Arged Malesie Ostrów Wielkopolski został już bowiem tylko jeden mecz domow. Dopiero w dwóch ostatnich meczach na Stadionie Miejskim zdołali oni przebijać na swoim obiekcie granicę pięćdziesięciu punktów. Wydaje się jednak, że lepiej późno niż wcale, gdyż za kilka tygodni polski żużel wkraczać będzie w kluczową fazę jaką jest faza play off.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!