Za tydzień powinniśmy być już po pierwszych meczach ligowych. Z tego względu coraz więcej ekip w ostatnim czasie chwali się kewlarami.
Kolejnym zespołem, który się na to zdecydował jest Trans MF Landshut Devils. Zespół, który w ubiegłym roku był rewelacją 1. Ligi Żużlowej zdecydował się na ogromne zmiany, jeśli chodzi o wygląd zawodników na torze. Przed rokiem zespół z Bawarii można było rozpoznać po biało-czerwonym kewlarze z czarnymi wstawkami. Teraz się to diametralnie zmieniło. Jak przystało na „Diabły” dominującymi barwami będą czerń i czerwień.
Tym razem to biel stanowi tylko uzupełnienie do całego projektu. Na klatce piersiowej oprócz loga oraz herb miasta. Ten był widoczny także w ubiegłym roku, lecz teraz jest większy, przez co jest lepiej wyeksponowany. Na uwagę zasługuje także wpasowanie log sponsorów w cały krój. Niemal każde logo jest monochromatyczne, przez co nie jest tak inwazyjne, jak np. w przypadku ebut.pl Stali Gorzów. Trzeba przyznać, że projektant zasługuje na brawa, a Trans MF Landshut Devils jest sporym kandydatem, by zwyciężyć w konkursie na najlepszy kewlar w 1. Lidze Żużlowej.
Z kolei rywalizację na zapleczu rozpoczną w Niedzielę Wielkanocną. Wtedy udadzą się do oddalonego o ponad 750 kilometrów Poznania, by powalczyć z ebebe PSŻ. Dla obu ekip jest to ważne spotkanie, gdyż dobre wejście w sezon może dać większy spokój na dalszą część sezonu, a to teoretycznie powinno nieść ze sobą lepsze wyniki. Zarówno „Diabły”, jak i „Skorpiony” są typowani do walki o utrzymanie, więc tym bardziej każdy punkt do ligowej tabeli może być na wagę złota. Przekonał się o tym przed rokiem Start Gniezno, który zgromadził tyle samo punktów co ROW, lecz przez przegrany dwumecz opuścili szeregi 1. Ligi.