Nie minęło kilkadziesiąt minut, a GKM Grudziądz przedstawił kolejne wieści o swoim zawodniku. Jakie są zatem kolejne informacje?
Jeszcze kilkadziesiąt minut temu informowaliśmy, że Jason Doyle w dalszym ciągu przechodzi kompleksowe badania po wypadku, jaki miał miejsce w czwartkowy wieczór na Wyspach Brytyjskich. Przypomnijmy, że tego dnia swoje spotkanie rozgrywało King’s Lynn Stars a ich rywalem było Ipswich Witches. W biegu czwartym zderzyli się ze sobą Australijczyk i Nicolai Klindt.
Zawodnik GKM-u Grudziądz atakował Duńczyka, ale robił to na tyle niefortunnie, że na wyjściu z pierwszego łuku pierwszego okrążenia zahaczył o jego tylne koło, a następnie uderzył w bandę tam, gdzie nie było już tak zwanych „dmuchańców”. Na domiar złego, 38-latek przebił się jeszcze przez to ogrodzenie.
Tegoroczny stały uczestnik cyklu Speedway Grand Prix przy asyście lekarzy powrócił do parkingu, a następnie wycofał się z dalszej rywalizacji. Konieczna była jednak wizyta w szpitalu, by przeprowadzić szczegółowe badania i potwierdzić lub wykluczyć jakąś poważniejszą kontuzję. Te finalnie okazują się być niepocieszające dla samego polskiego klubu jak i fanów „Gołębi”.
W najnowszej aktualizacji jaką przedstawił GKM możemy wyczytać, iż po wstępnych badaniach u Doyle’a stwierdzono pęknięcie żeber oraz uraz barku. Kontuzja ta w tym przypadku niemal na pewno wyklucza zatem grudziądzkiego lidera z udziału w niedzielnych derbach przeciwko KS Apatorowi Toruń. Za Australijczyka Robert Kościecha będzie mógł zastosować zastępstwo zawodnika, lecz pocieszenie nie jest wielkie. Sama ZZ-tka może bowiem obowiązać tylko do siódmej kolejki, kończącej pierwszą cześć ekstraligowego sezonu. Najbliższa runda zmagań w najlepszej lidze świata będzie szóstą, więc nie ma wątpliwości, że przed ekipą z województwa kujawsko-pomorskiego gorący okres.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!