Fatum nad Fogo Unią Leszno trwa w najlepsze. We wtorek do grona kontuzjowanych dołączył bowiem kolejny z zawodników, który doznał złamania kręgosłupa.
Tym razem szczęście opuściło Maurice Browna. Młody Australijczyk, którego niedawno mogliśmy oglądać nawet w PGE Ekstralidze, upadł w swoim drugim starcie. Jak poinformowali kibice, którzy zjawili się na meczu młodych „Byków” z Tauron U24 Włókniarzem Częstochowa zawodnik z pełnym impetem uderzył w dmuchaną bandę na drugim wirażu, a na domiar złego nie zdołał opuścić swojej maszyny. Huk był ogromny, a usłyszeli go wszyscy znajdujący się na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Co ciekawe podniósł się z toru o własnych siłach i udał się do parku maszyn. Rywalizacji jednak już nie kontynuował.
Późniejsze badania w szpitalu stwierdziły złamanie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Jest to już czwarty uraz tej części naszego organizmu wśród zawodników Fogo Unii Leszno. Wcześniej bowiem z takimi urazami borykali się Tate Zischke, Marcel Juskowiak oraz Chris Holder. Ten pierwszy dopiero co wrócił na tor i we wtorek zadebiutował w Polsce. W U24 Ekstralidze spisał się całkiem dobrze, gdzie zdobył siedem punktów i bonus. Niewiele wiemy za to o pozostałej dwójce. O ile Holder otwarcie niedawno mówił, że chce wykurować się przed Drużynowym Pucharem Świata, to Juskowiak prawdopodobnie sezon ma już z głowy.
Nie wiemy też ile potrwa przerwa Browna. 19-latek, który w czerwcu obchodził urodziny, nie był dotychczas w najlepszej dyspozycji. W U24 Ekstralidze zdobywał zaledwie 0.778 punktu na bieg, co daje mu odległą 56. lokatę wśród najskuteczniejszych zawodników. Uraz kręgosłupa jeszcze może spotęgować „dołek” z formą, gdyż nie wiemy, w jakiej dyspozycji wróci na żużlowe owale. Młodemu zawodnikowi podobnie, jak i pozostałym zmagającymi się z kontuzjami życzymy jak najszybszego powrotu do pełni sił i ścigania.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!