W czwartkowy wieczór na torze w Grudziądzu odbędzie się IMP Challenge, po którym poznamy większość stawki tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Polski.
Dotychczas jednak nie wiemy, które ośrodki będą gościć najlepszych zawodników z naszego kraju. Przed rokiem były to Grudziądz, Krosno oraz Rzeszów, a z tytułu mistrzowskiego mógł cieszyć się Bartosz Zmarzlik. Jednak Indywidualne Mistrzostwa Polski przeszły ewolucje. Był to pierwszy cykl od roku 1988 kiedy to odbyły się dwa finały. Wówczas w dwóch rundach na torze w Lesznie najlepszy okazał się przedstawiciel miejscowych „Byków” – Roman Jankowski. Jeśli jednak kibice chcieli poszukać cyklu składającego się z trzech rund na różnych torach, to musieli cofnąć się jeszcze mocniej. W 1956 roku organizatorami były ośrodki z Rzeszowa, Leszna i Bydgoszczy.
Z naszych informacji wynika, że w tym sezonie jedną z rund zorganizuje Piła. Ośrodek, który przez długi czas był nad przepaścią, powoli wychodzi na prostą, a w mieście widać ogromny głód żużla. Na mecze ligowe przychodzi multum ludzi, a sam stadion przez przerwę zimową przeszedł renowację. Na tym jednak nie koniec, gdyż 16 lipca na stadion przy ulicy Bydgoskiej ma zawitać krajowa śmietanka jeśli chodzi o żużel: Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Maciej Janowski czy inni wyśmienici zawodnicy z naszego kraju.
Stadion będzie pękać w szwach
Dotychczas w swojej niemal 80-letniej historii czarnego sportu w Pile tylko raz gościł finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Było to w 2000 roku, a na dwóch pierwszych miejscach zawody skończyli ówcześni przedstawiciele Polonii – Jacek Gollob i Jarosław Hampel. Z obsady tamtego finału jednak oprócz Hampela zdecydowana większość zawodników zakończyła swoje kariery. Jedynymi wyjątkami są Damian Baliński oraz Grzegorz Walasek.
Przed paroma laty Piła miała też zorganizować finał Złotego Kasku. Ostatecznie jednak zakończyło to się organizacyjną klapą, a zawodnicy zaprotestowali, by wziąć udział na takim torze. Wówczas skarżono się na wystający krawężnik po zewnętrznej części toru na prostej startowej czy gwoździe wystające z bandy. Od tamtej pory jednak z małymi przerwami, ale powoli wychodzi na prostą. Organizacja właśnie tam turnieju finałowego IMP przyniesie za sobą spore zainteresowanie ze strony kibiców. Podczas tegorocznych meczów ligowych drugoligowej drużyny stadion jest zapełniony w sporej części, a przy najlepszych zawodnikach z pewnością będzie to zdecydowanie więcej. Ponadto Piła jest też w dość dobrym geograficznym położeniu, co pozwoli na przyjazd fanów z innych ośrodków w naszym kraju.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!