Mimo tego, że mamy już połowę stycznia, to kluby z najniższego szczebla rozgrywkowego w dalszym ciągu nie wiedzą, ile czeka ich spotkań. Nie znamy też terminarza Krajowej Ligi Żużlowej.
Ma to związek z ciągłą niewiedzą jeśli chodzi o kształt rozgrywek. Nie otrzymaliśmy bowiem odpowiedzi jeśli chodzi o odwołanie Kolejarza Opole, a pod znakiem zapytania jest występ Speedway Kraków i Kolejarza Rawicz. O ile w stolicy Małopolski wszystko zmierza w bardzo dobrym kierunku, to w Wielkopolsce wygląda na to, że przynajmniej na jakiś czas zgasną światła. Główna Komisja Sportu Żużlowego będzie jednak dalej czekać na ostateczną decyzję u obu klubów. Terminarza Krajowej Ligi Żużlowej nie poznamy bowiem szybciej niż na początku lutego.
Taki ruch mocno komplikuje życie innym ośrodkom. Sprzedaż całorocznych wejściówek nie może ruszyć „z pompą”, bo kibice także nie wiedzą, czy taki ruch się w ogóle opłaca. Jedyną drużyną, która jest przygotowana na każdy scenariusz to Ultrapur Start Gniezno. W zależności od ilości drużyn kibice z karnetem mogą liczyć na wejście na Turniej o Koronę Bolesława Chrobrego, a nawet pierwszy mecz fazy play-off. U niektórych natomiast sprzedaż karnetów nawet nie ruszyła. Zapewne to się zmieni dopiero w momencie ustalenia ostatecznego kształtu rozgrywek.
Oczekiwania trwają
Przed rokiem mieliśmy podobną sytuację, gdy przez długi czas warzyły się losy zespołu z Piły. Ostatecznie nie dość, że udało im się rozwiązać wszelkie formalności, to w 2. Lidze Żużlowej wcale nie byli statystami. Działacze w trakcie sezonu robili bowiem wszystko by zbudować jak najsilniejszą kadrę, a w efekcie zwyciężyli kilka spotkań z faworyzowanymi liderami. Na to też liczą w GKSŻ. Biorą jednak też czarny scenariusz pod uwagę, gdy liga pojedzie w pięć drużyn.
– Przed startem sezonu 2023 czekaliśmy do początku marca na Polonię Piła i to się opłaciło. Poza tym każdy powracający do ligi ośrodek, to będzie dla nas wszystkich powód do satysfakcji. Jeśli Kraków czy Rawicz finalnie wystartuje, to myślę, że to nam wszystko zrekompensuje. Oczywiście może się nie udać, ale w interesie żużla warto poczekać – powiedział dla polskizuzel.pl, Dariusz Cieślak.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy o przygotowanych terminarzach na każdą ewentualność. W tym aspekcie nic się nie zmieniło i w dalszym ciągu tylko czekają na ostateczną decyzję z Krakowa i Rawicza. Niezależnie od ilości drużyn ma się zmienić za to format fazy play-off. Już w najbliższym czasie powinniśmy otrzymać za to kalendarz PZM.
– Już w grudniu mieliśmy gotowy wariant dla sześciu, siedmiu i ośmiu drużyn. I to się nie zmienia. W tej chwili mamy sześciu pewniaków i spokojnie czekamy na rozwój wydarzeń. Jesteśmy gotowi na różne scenariusze. Już to mówiłem po pierwszych rozstrzygnięciach zespołu do spraw licencji, a teraz tylko to powtórzę, że bez względu na wszystko przygotujemy atrakcyjny play-off – dodał.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!