Część z zawodników bardzo chętnie dzieli się swoim życiem na portalach społecznościowych. Inne podejście ma do tego Maciej Janowski, który oddzielił pracę od życia prywatnego.
Po zakończeniu sezonu u niektórych możemy zauważyć wszystkie rzeczy, na które brakuje czasu od marca do października. Zawodnicy z chęcią udają się na zasłużone wakacje, dzieląc się przy tym swoimi przeżyciami. Część z nich ogłasza także wspaniałe nowiny takie jak oświadczyny czy narodziny potomka. Tym właśnie w ostatnich tygodniach pochwalili się m.in. Daniel Kaczmarek, Dominik Kubera, Bartosz Zmarzlik czy Rohan Tungate.
Maciej Janowski na swoich social mediach skupia się jednak tylko na czarnym sporcie. Za ich pośrednictwem informuje fanów o swoich najbliższych występach czy wynikach. Nie doświadczymy tak żadnego zdjęcia jeśli chodzi o bliskie mu osoby. Ostatnio natomiast wystartował też z nowym projektem. Otworzył swój kanał na YouTubie, gdzie odpowiada na pytania fanów. Ostatnio natomiast zszokował zdecydowaną większość z nich, gdzie w jednym z wywiadów powiedział, że urodziła mu się druga córka.
– W mojej sytuacji „odpoczynek” to pojęcie względne. Bardzo względne (śmiech). Od dwóch miesięcy jestem szczęśliwym ojcem maleńkiej, drugiej już mojej córeczki, więc… z jednej strony nie jeżdżę na żużlu, nie spędzam wielu godzin w busie, nie skaczę z zawodów na zawody itd., ale czy to znaczy, że się wysypiam? O, nie, na pewno nie! Jednak śmiało mogę powiedzieć, że mentalnie odpoczywam. To niedospanie, czas poświęcany dziecku, skupienie się w pełni na nim – to inny rodzaj zmęczenia, taki, który daje potężnego kopa i nakręca do życia. Zatem tak… fizycznie nie jest lekko, ale odpoczywam – powiedział dla oficjalnej strony Red Bulla.
Przed 32-latkiem powrót do przeszłości. Po raz pierwszy od 2014 roku nie będzie bowiem startował jako stały uczestnik cyklu Grand Prix. Po zdobyciu brązowego medalu w sezonie 2022 obniżył loty, a z powodu kontuzji nie wystąpił we wszystkich rundach elitarnego cyklu. Ostatecznie zmagania zakończył na dopiero 14. lokacie. Wielu kibiców było pewnych, że otrzyma on dziką kartę od organizatorów, lecz tak się jednak nie stało. Z niej cieszył się Dominik Kubera, zaś „Magic” będzie drugim rezerwowym cyklu. Stąd też zdecydował o powrocie do ligi angielskiej, gdzie będzie bronił barw Oxford Spires.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!