Błąd PZM wywołał niemałe zamieszanie wśród kibiców Fogo Unii Leszno! W oficjalnym komunikacie Damian Ratajczak został przypisany do Stelmet Falubazu Zielona Góra bez żadnej adnotacji o wypożyczeniu, co mogło sugerować jego definitywne odejście. Czy faktycznie opuścił macierzysty klub?
Jednym z sygnałów zbliżającego się sezonu jest coraz częstsze publikowanie komunikatów przez Główną Komisję Sportu Żużlowego. W środowe popołudnie pojawił się kolejny z nich, jednak tym razem zawierał dość poważną pomyłkę, która mogła zaniepokoić kibiców Fogo Unii Leszno. Przed tygodniem jedynym zawodnikiem potwierdzonym do startów w Metalkas 2. Ekstralidze oraz U24 Ekstralidze był Nazar Parnitskyi.
W środę natomiast dołączyła do niego niemal cała reszta zespołu, w tym Janusz Kołodziej, Ben Cook, Josh Pickering, Kacper Mania, Antoni Mencel, Marcel Juskowiak, Emil Konieczny i Kuba Wojtyńka. W związku z tym jedynym zawodnikiem pierwszej drużyny, którego nadal brakuje na liście, jest Grzegorz Zengota. Ponadto w późniejszym terminie zestawienie na pewno zostanie uzupełnione o Tate’a Zischke, który ma już za sobą pierwszy trening na stadionie im. Alfreda Smoczyka.
Co z Damianem Ratajczakiem?
Kibicom Fogo Unii Leszno serce mogło jednak mocniej zabić, gdy przejrzeli listę Stelmet Falubazu Zielona Góra. W składzie tej drużyny pojawiło się nazwisko Damiana Ratajczaka – i to bez żadnej adnotacji o wypożyczeniu! To wywołało zamieszanie, ponieważ część fanów mogła uznać, że grudniowa informacja o czasowym transferze była nieprawdziwa, a zawodnik definitywnie przeniósł się do województwa lubuskiego.
Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, skontaktowaliśmy się z klubem z Leszna, by dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja Ratajczaka. Zgodnie z przypuszczeniami okazało się, że nadal jest on zawodnikiem Unii, a wypożyczenie dotyczy tylko sezonu 2025, aby mógł rywalizować na poziomie PGE Ekstraligi. W związku z tym kibice mogą odetchnąć z ulgą – w sezonie 2026 Ratajczak wróci do macierzystej drużyny.
Po spadku Unii z PGE Ekstraligi zawodnik szybko zakomunikował władzom klubu, że nie zamierza startować na jej zapleczu i interesuje go wyłącznie rywalizacja na najwyższym poziomie. Otrzymał więc zgodę na poszukiwanie nowego klubu, jednak oficjalne potwierdzenie wypożyczenia do Zielonej Góry pojawiło się dopiero po pewnym czasie. Wynikało to z niepewnej sytuacji Gezet Stali Gorzów, której początkowo odmówiono licencji. Ostatecznie klub otrzymał jednak nadzorowaną licencję, co przekreśliło szansę Unii na start w PGE Ekstralidze.
Damian Ratajczak
Damian RatajczakAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!