W niedzielę H.Skrzydlewska Orzeł Łódź odjechał pierwsze spotkanie sparingowe. Postawa kilku zawodników może budzić niepokój pośród łódzkich kibiców.
W niedzielne popołudnie H.Skrzydlewska Orzeł Łódź odjechał sparingowe spotkanie wyjazdowe przeciwko Ultrapur Startowi Gniezno. Co prawda łodzianie odnieśli pewne zwycięstwo 49-41, jednak warto pamiętać, że gospodarze przystąpili do spotkania w mocno rezerwowym zestawieniu. Na torze przy Wrzesińskiej nie zaprezentowali się Sam Masters, Adam Ellis ani Adrian Gała. Dwaj pierwsi startowali w Wielkiej Brytanii, natomiast Gała odczuwał skutki kolizji na treningu.
Jeśli chodzi o podopiecznych Janusza Ślączki, to tak naprawdę „swoje” zrobili tylko Andreas Lyager i Robert Chmiel. Duńczyk po nieudanym pierwszym biegu był już absolutnie niełapalny dla miejscowych, natomiast Chmiel jedyną wpadkę zaliczył w swoim ostatnim starcie. Przyzwoicie spisali się też juniorzy – Seweryn Orgacki i Olivier Buszkiewicz. Niemniej jednak i do ich postawy można mieć zastrzeżenia, bo często po udanych wyjściach spod taśmy gubili dobre pozycje.
Orzeł Łódź może mieć z nimi problem?
Alarmująca z kolei mogła być postawa reszty zawodników. U Václava Milíka widoczna była jazda po kontuzji i często odpuszczał w sytuacjach, kiedy można było zaatakować rywala. Skutkiem były porażki z Casperem Henrikssonem czy Bastianem Pedersenem. Punktowo nie najgorzej wyglądał Mateusz Bartkowiak. Zgłębiając się jednak w bilans jego pojedynków, widzimy że również miał problemy z gnieźnieńskimi U24. Nie ustrzegł się też porażki z juniorem Startu, Patrykiem Budniakiem.
Jeszcze większe problemy miał Patryk Wojdyło. Mimo bardzo okrojonego składu Startu, 26-latek nie pokonał żadnego seniora gnieźnian. Był bezradny w starciach ze wspomnianymi zawodnikami U24, a nawet bezbarwnym tego dnia Kevinem Fajferem.
Jeśli chodzi o Patricka Hansena, który wystartował gościnnie w barwach Startu, to przeplatał on dobre wyścigi z kompletnie nieudanymi. Jego postawa była uzależniona w dużej mierze od startu i rozegrania pierwszego łuku. Kiedy ten element szwankował, zostawał daleko za rywalami. Wydaje się, że to właśnie Duńczyk i Wojdyło będą toczyć walkę o ligowy skład.
Oczywiście to tylko spotkanie sparingowe i na jego podstawie nie można snuć żadnych daleko idących wniosków co do dyspozycji zawodników. Niemniej jednak, trzeba pamiętać, że nawet w dolnej połowie Metalkas 2. Ekstraligi zawodnicy Orła będą mierzyć się z zawodnikami o wiele mocniejszymi niż wspomniani Bastian Pedersen czy Casper Henriksson. To sprawia, że łódzcy kibice mogą mieć obawy co do formy swoich ulubieńców.
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź rozpocznie sezon ligowy 12 kwietnia o godzinie 19. Wtedy na Moto Areną przyjedzie Abramczyk Polonia Bydgoszcz.
Patryk Wojdyło
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!