Bartosz Zmarzlik ponownie znalazł się na podium plebiscytu na „Sportowca Roku”. Żużlowy Mistrz Świata przegrał tylko z niesamowicie dysponowaną w ostatnim roku Igą Świątek. Dla Zmarzlika to trzeci raz w czołowej trójce i pierwsza druga lokata. Wyniki 27-latka robią wrażenie.
Nominacje do plebiscytu za 2022 roku poznaliśmy jeszcze w listopadzie. Na liście pojawiło się 25 nazwisk i już wtedy Zmarzlika śmiało można było nazywać jednym z faworytów. Nowy zawodnik Motoru Lublin zaliczył fantastyczny sezon i indywidualnie wygrał w zasadzie wszystko, co mógł. Oprócz Indywidualnego Mistrzostwa Świata, „F-16” wygrał drugi w karierze tytuł IMP, Złoty Kask i kilka innych imprez. Ponownie był także najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi.
W głosowaniu udział biorą kibice, którzy po raz kolejny wykazali się sporą determinacją, by umożliwić żużlowcowi zajęcie wysokiej lokaty. Bartosz Zmarzlik zajął drugie miejsce i ustąpił jedynie głównej faworytce, Idze Świątek. Tenisistka to obecnie światowy numer jeden. W ubiegłym roku wygrała ona dwa turnieje wielkoszlemowe i sześć innych turniejów WTA. Drugie miejsce Zmarzlika nie jest więc żadną ujmą. Tym bardziej, że trzykrotny Mistrz Świata pokonał Roberta Lewandowskiego, Kamila Semieniuka czy Dawida Kubackiego.
Dla Bartosza Zmarzlika jest to szósty raz w czołowej „dziesiątce” plebiscytu oraz trzecie miejsce na podium. Reprezentant Polski zajmował już wszystkie lokaty na „pudle” – wygrał w 2019 roku i był trzeci przed rokiem. Znakomita seria miejsc w TOP10 plebiscytu na „Sportowca Roku” trwa od edycji z 2018 roku. Dodajmy, że Zmarzlik pozostaje jednym z dwóch żużlowców, którzy wygrali plebiscyt. W 1999 roku triumfował Tomasz Gollob.
Wynik zawodnika Motoru Lublin to także dobry wynik dla żużlowego światka. W ostatnich dziesięciu edycjach tylko raz speedway nie miał swojego przedstawiciela w nominacjach (2015). To wtedy i w 2017 żaden żużlowiec nie pojawił się również w TOP10. Warto zaznaczyć natomiast, że w ostatnich 10 latach do czołówki plebiscytu dostawali się też Jarosław Hampel i Krzysztof Kasprzak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!