Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokonała Arged Malesę Ostrów Wielkopolski w hitowym starciu Metalkas 2. Ekstraligi. Bardzo ważnym ogniwem w zespole gospodarzy był Kai Huckenbeck.
Kai Huckenbeck w ostatnich latach świadczy o sile niemieckiej reprezentacji żużlowej, a także jest jedną z gwiazd Metalkas 2. Ekstraligi. Do Bydgoszczy wrócił po trzech latach spędzonych na swojej ziemi, w zespole Trans MF Landshut Devils. Ze względu na profesjonalizację rozgrywek „Diabły” zmuszone były opuścić szeregi zaplecza PGE Ekstraligi i trafiły do Krajowej Ligi Żużlowej, a z klubem pożegnał się właśnie m.in. ich lider.
Kai Huckenbeck wrócił do Polonii
Dla Kaia Huckenbecka sezon 2024 to kolejny już powrót do Bydgoszczy. Po raz pierwszy z „Gryfem” na piersi ścigał się w 2016 roku. Wówczas jednak nie był pierwszym wyborem trenera, a jedynie rezerwowym. W dwóch meczach zdobył trzynaście punktów i średnią na poziomie 1,364 pkt/bieg.
Drugi raz, gdy przywdziewał kevlar zespołu z kujawsko-pomorskiego to był sezon, gdy Polonia występowała na zapleczu PGE Ekstraligi jako beniaminek. Wtedy już, w sezonie 2020 był podstawowym zawodnikiem, a rozgrywki zakończył z trzecią średnią wśród sklasyfikowanych zawodników bydgoskiej ekipy. Lepszy wynik od niego wśród „Gryfów” miał jedynie Andreas Lyager, David Bellego oraz Grzegorz Zengota. Ten trzeci nie został jednak sklasyfikowany.
W końcu po trzech latach ponownie zawitał na Sportową, lecz tym razem w roli lidera drużyny. Jak czuje się po powrocie? – Jestem zadowolony z tego jak się sprawy potoczyły. Tor w Bydgoszczy to jeden z moich ulubionych w Polsce. Jeśli chodzi o przygotowanie toru na pierwszy mecz ligowy to jeszcze kilka kwestii jest do poprawy w najbliższych meczach, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony – stwierdził Niemiec w rozmowie po meczu.
Kilka dni przed inauguracją ligowego sezonu, w sparingu z KS Apatorem Toruń doznał on groźnego upadku, po którym nie pojawił się już na torze, a po zawodach udał się do szpitala. Kai Huckenbeck mocno się poobijał, lecz zdołał wystąpić w niedzielę. – W czasie meczu nie było źle. Nie czułem aż tak bólu, natomiast po meczu ponownie zaczęło mnie trochę to przeszkadzać. Jednakże będę walczył z bólem w tym tygodniu i ze zdrowiem powinno być coraz lepiej – powiedział.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!