Wychodzi, że tylko czterech seniorów podpisało umowy z ROW-em Rybnik w niedawno zakończonym oknie transferowym.
Dotychczas dalszymi startami w barwach „Rekinów” pochwalili się Lech Chlebowski oraz Kacper Tkocz. Na ten sam ruch zdecydował się kolejny podopieczny Antoniego Skupienia – Seweryn Grabarczyk. On jednak na tę chwilę przewidziany jest przede wszystkim do jazd w zawodach młodzieżowych gdzie nabierze doświadczenia.
Przed uzyskaniem licencji na klasyczną pojemność ścigał się także w klasie 250cc. Tam jednak nie osiągał spektakularnych wyników. Na 500-tkach regularnie pojawiał się w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów wraz z ROW-em. Kibice mogli go także obejrzeć przy okazji turnieju jubileuszowego „90-lecie rybnickiego żużla”. Zdobył w nim jeden punkt. Sezon jednak zakończył w szpitalu. Podczas turnieju szkoleniowego w Częstochowie upadł na tyle groźnie, że potrzebował operacji i przeszczepu skóry. Powoli jednak dochodzi do siebie i ani myśli kończyć z motocyklami. Potwierdził, że w przyszłym sezonie będzie się dalej ścigać w barwach „Rekinów”.
Wzmocnienie z Unii?
Nikt w Rybniku nie ukrywa, że formacja juniorska mówiąc krótko i kolokwialnie „nie powala na kolana”. Szkoleniowiec ROW-u Antoni Skupień już w drugiej połowie października mówił o ewentualnym wzmocnieniu wychowankiem Unii. Biorąc pod uwagę, że niepewna jest przyszłość teoretycznie najlepszego – Pawła Trześniewskiego to jakikolwiek ruch w tym aspekcie jest wskazany.
Zarówno działacze jak i kibice upatrzyli sobie przede wszystkim Nazara Parnickiego. Z pochodzącym z Ukrainy 16-latkiem jest jednak jeden problem. Mimo zdania polskiej licencji nie może jej przyjąć. Ma bowiem ważny kontrakt z zespołem w macierzystym kraju, który uniemożliwia jego jakikolwiek ruch. Jedyną opcją jest wykupienie lub zapłata ewentualnej kary. Parnicki pod koniec sezonu pojawił się w Rybniku dwukrotnie. Zarówno w turnieju jubileuszowym jak w późniejszych Indywidualnych Mistrzostwach Śląska wypadł wyśmienicie. Szkolący się pod okiem Romana Jankowskiego zawodnik nie tylko imponował startami i rozegraniem pierwszego wirażu, ale także późniejszymi przemyślanymi atakami.
Drugim z zawodników, którego kibice z chęcią by zobaczyli w zielono-czarnym kewlarze jest Antoni Mencel. W Lesznie mają nadmiar bogactwa w postaci młodzieżowców i przesądzone jest, że niektórzy udadzą się na wypożyczenie by startować w rozgrywkach ligowych. Mencel tegoroczne rozgrywki także skończył na „obczyźnie” w Zielonej Górze. Wystąpił co prawda w zaledwie czterech spotkaniach, lecz na kibicach zrobił dobre wrażenie. Najwięcej jazdy czekało go jednak w U24 Ekstralidze, gdzie wystąpił w 55 biegach, po których jego średnia wyniosła 1.345 punktu. Wziął także udział w Speedway Ekstraliga Camp, gdzie musiał uznać tylko wyższość miejscowego Mateusza Affelta.
Nie wiadomo jednak, w którym momencie Piotr Rusiecki da zgodę na wypożyczenie któregokolwiek z juniorów. Prawdopodobnie stanie się to dopiero po pierwszych treningach i wyborze Piotra Barona. Do tego czasu kibice „Rekinów” jak i pozostałych ośrodków, które są chętne na usługi młodzieżowców z Unii będą czekali jak na szpilkach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!